Minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki
Minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Komisja Europejska obniżyła właśnie prognozę polskiego wzrostu PKB na 2017 rok – z 3,4 proc. do 3,2 proc. Powody? Spadek inwestycji, niskie tempo wydawania unijnych środków oraz niepewność co do polityki i krajowych regulacji.

REKLAMA
Według Komisji Europejskiej polskie PKB wzrośnie w tym roku o 3,2 proc. zamiast wcześniej zakładanych 3,4 proc. Jednocześnie Komisja oceniła, że tempo wzrostu tego wskaźnika w 2016 roku wyniosło 2,8 proc. a nie – jak wcześniej sądzono – o 3,1 proc.
Zdaniem KE głównym czynnikiem wzrostu PKB w zeszłym roku była zwiększona o 3,6 proc. konsumpcja prywatna. Z kolei jej powodem był wzrost wynagrodzeń oraz transfery socjalne. Jednocześnie Komisja zbadała stan deficytu polskich finansów publicznych. W zeszłym roku wyniósł on 2,3 proc. (najmniej od 2007 roku). W tym roku sięgnie on poziomy 2,9 proc. PKB, w 2018 roku wzrośnie do 3 procent.
Powodem takiej sytuacji jest obniżanie wieku emerytalnego oraz wypłacanie środków z programu 500 plus. Jednocześnie rząd nie zamierza obniżać VAT-u, co miało nastąpić już w zeszłym roku – dlatego skutki rządowych działań nie są dla budżetu bardzo dotkliwe.
Wicepremier Mateusz Morawiecki na początku lutego tego roku dość ostrożnie ocenił, że wzrost PKB będzie bardzo solidny i "na pewno przekroczy 3 proc.". Morawiecki znany jest z podawania różnych liczb. Rok temu prognozował, że PKB w 2016 roku wzrośnie o 3,7 - 3,8 proc., potem rewidował ten pogląd o kolejne dziesiętne procenta, by w końcu stwierdzić, że ten wskaźnik wcale nie jest tak istotny, jak się uważa. Skończyło się na wzroście o 2,8 proc. PKB w latach 2014 - 2015 rósł w tempie 3,3 - 3,9 proc. rocznie.
Źródło: Gazeta.pl