Rada Ministrów pod przewodnictwem wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego (pod nieobecność kontuzjowanej w wypadku pod Oświęcimiem premier Szydło) przyjęła „Strategię na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju”, znaną szerzej jako plan Morawieckiego.
Wicepremier Morawiecki poinformował, że dokument ma 316 stron (pierwsza wersja pokazana w lipcu 2016 roku miała ich mniej - 224) i traktuje m.in. o odejściu od „modelu rozwoju polaryzacyjno-dyfuzyjnego w kierunku rozwoju bardziej zrównoważonego”. Chodzi o promowanie mniejszych ośrodków miejskich. Plan zakłada wydanie do 2020 roku ok. 2 bilionów złotych na wydatki prorozwojowe. 500 mld z tej sumy ma pochodzić z sektora prywatnego.
Rząd nie opublikował jeszcze ostatecznej wersji dokumentu. Ma to nastąpić za kilka dni. Pod koniec stycznia swoje uwagi do dokumentu zgłosiła premier Szydło, twierdząc, że plan nie spełnił do końca jej oczekiwań. Wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński, pierwszy zastępca Mateusza Morawieckiego w resorcie rozwoju, twierdził, że chodzi głównie o kwestie językowe. Do poprawiania dokumentu zatrudniono więc pięcioro lingwistów, którzy szlifowali jego styl.