Ciężarne kobiety, którym nie przysługuje zasiłek z ZUS-u w postaci mogą go otrzymać dzięki jednemu zabiegowi. Wystarczy, że zatrudnią się na kilka godzin po trzecim miesiącu ciąży – donosi Dziennik.
Ciężarne kobiety, które nie pracują i nie prowadzą firmy nie mają obecnie prawa do zasiłku chorobowego ani macierzyńskiego. Nowe przepisy mogą zostawić jednak dla nich szeroko otwartą furtkę, dzięki której będzie można to ominąć.
W przyszłym tygodniu Sejm zajmie się nowelizacją ustawy o zatrudnianiu pracowników tymczasowych. Rządowy projekt przewiduje, że dzięki zatrudnieniu się w agencji pracy tymczasowej po trzecim miesiącu ciąży nawet na kilka godzin, umowa zostanie automatycznie przedłużona do momentu porodu.
Agencja nie będzie mogła w tym czasie zwolnić kobiety. Co więcej, ciężarna nabędzie w ten sposób prawa do zasiłku chorobowego w trakcie ciąży i macierzyńskiego, po urodzeniu dziecka.
– Zatrudnienie w agencji nie będzie problemem, bo około 1/3 przedstawianych przez nie ofert dotyczy prac prostych, niewymagających szczególnej kwalifikacji. Nowe rozwiązanie może być więc nadużywane– przekonuje cytowana przez dziennik.pl Agnieszka Zielińska, kierownik Polskiego Forum HR.
Próby omijania prawa, które bazują na tym mechanizmie są możliwe do wykorzystania już dzisiaj. Ciężarna kobieta może np. zatrudnić się na umowie o pracę lub założyć własną działalność. Problem w tym, że ZUS często kwestionuje zasadność przyznawania zasiłków, tłumacząc, że takie zatrudnienie ma charakter pozorny i zostało podjęte tylko ze względu na chęć otrzymania zasiłku. W przypadku pracy tymczasowej taka argumentacja nie będzie miała już racji bytu.