
Polacy nie gęsi, swoje boty mają. Krakowski Comarch postanowił wejść na rynek wirtualnych asystentów. Zdecydowali nie mierzyć się z potęgami Google czy Amazona, ale osiąść w wygodnej i interesującej niszy. Myra, bo tak nazywa się nadwiślański bot, będzie służyć przede wszystkim ludziom ze świata finansjery.
Chat-boty i sterowane głosem interfejsy wykorzystujące sztuczną inteligencję będą kolejnym przebojem. Pozwalają one użytkownikom wchłonąć tylko tyle informacji, ile ci potrzebują w danym momencie, co w epoce nadmiaru danych jest kluczem do budowy zaangażowania użytkownika i zapewnienia mu właściwego komfortu.
Napisz do autora: grzegorz.burtan@innpoland.pl
