Reklama.
Reklama.
Reklama.
Pielęgniarki już padają. Pracują ponad normy, zagraża to zdrowiu i życiu pacjentów
Pielęgniarstwo jest w agonii – ostrzega Elżbieta Wrona. Założycielka Stowarzyszenia Pielęgniarek i Położnych Kontraktowych ostrzega, że przez różnice w zatrudnieniu na umowę cywilnoprawną i etat problem będzie coraz gorzej w służbie zdrowia.
Reklama.
Według Wrony, głównym problemem tak zwanego białego personelu jest znajdowanie się między zawodowym młotem a kowadłem. Umowa o pracę bowiem zapewnia lepszy parasol ochronny, jednak kosztem stosunkowo niskiej pensji. Z kolei kontrakt pozwala na to, by uzyskać lepsze wynagrodzenie, dzięki bardziej elastycznej formie zatrudnienia. Tutaj jednak pojawia się problem nadmiernej eksploatacji pielęgniarek.
Serwis Rynek Zdrowia podaje za Rzeczpospolitą szokujące dane. Zatrudnione na kontraktach pielęgniarki potrafią pracować od 300 do 400 godzin miesięcznie, wyrabiając w ten sposób nawet 2,5 podstawowego etatu. Ten wynik to znaczne przekroczenie dozwolonych norm czasu pracy w sektorze. Na dobę pracownicy z tego obszaru mogą pracować 7 godzin i 35 minut, a w tygodniu czas nie powinien przekraczać 37 godzin i 30 minut.
Dlaczego tak dużo? Bo pielęgniarek jest w Polsce za mało. Według raportu OECD z 2012 roku, na 1000 mieszkańców przypada ich 5,4. Dla porównania w Niemczech jest to 11, a w Norwegii – 14. Liczba ta zmaleje w naszym kraju do poziomu 4,1 w 2035 roku.
Dlatego Wrona apeluje, by obie formy zatrudnienia były traktowane równorzędnie. Przepracowanie pielęgniarek rodzi bowiem ryzyko zagrożenia ich zdrowia oraz zdrowia pacjentów. Co byłoby remedium na ten problem? Godziwe zarobki w podstawowym miejscu pracy. Według serwisu wynagrodzenia.pl, mediana zarobków w tym zawodzie to obecnie 2715 zł brutto miesięcznie. Wynegocjowanie podwyżek to jednak bardzo trudne zadanie.
Źródło: Rynek Zdrowia
Reklama.