
REKLAMA
Badania przeprowadzone przez naukowców z amerykańskiego Uniwersytetu Virginia skupiły się na korelacji między zawartością mikrobiomu jelitowego a nastrojem. Eksperci z Wydziału Medycznego uczelni wystawili laboratoryjne myszy na działanie silnego stresu. To powodowało, że u gryzoni pojawiły się objawy depresji.
Wtedy badacze dostrzegli, że w układzie pokarmowym myszy zmniejszyła się ilości bakterii Lactobacillus. Dlatego zaczęli karmić je pożywieniem, w których znajdowały się bakterie, które zanikły.
W efekcie objawy depresji prawie całkowicie ustąpiły. Dlaczego? Według dalszych badań, Lactobacillus mają wpływ na metabolizm kinureniny. To organiczny związek chemiczny, który może powodować rozwój zaburzeń afektywnych. Podniesienie jego poziomu w organizmie wywoływały objawy depresji. Jednak uzupełnienie niedoboru witamin sprawiło, że objawy te zaczynał zanikać.
To odkrycie o tyle ważne, że bakterie Lactobacillus to probiotyczny składnik jogurtu. Dlatego przyszłe badania będą skupiać się na tym, czy wywrą one podobny wpływ na organizm ludzki. Jeśli tak, zmiana diety może okazać się istotnym czynnikiem, który poprawiałby stan zdrowia i nastrój. A Polakom przydałaby się taka alternatywa – w 2015 roku wydaliśmy ponad 300 milionów złotych na leki na depresję.
Źródło: Science Daily
Napisz do autora: grzegorz.burtan@innpoland.pl