Dzięki pomyłce rekruterki odnaleźli się nawet dawni znajomi
Dzięki pomyłce rekruterki odnaleźli się nawet dawni znajomi 123rf.com/Tyler Olson/zdjęcie seryjne
REKLAMA
O sprawie donosi portal niebezpiecznik.pl, który dostał maila od jednego z rozbawionych klientów. Co się stało? Okazało się, że rekruterka rozesłała korespondencję do 519 osób, w której adresy wszystkich adresatów były widoczne w polu „Do”. Oferta dotyczyła stanowiska Junior i Senior Java Development w jednej ze skandynawskich firm.
Klienci nie poczuli się jednak urażeni tym błędem. Szybko wykorzystali zdobytą bazę do swoich prywatnych celów. Mailingowa korespondencja zamieniła się w coś w rodzaju forum, na którym użytkownicy zamieszają ogłoszenia. Jeden z internautów podziękował za przekazanie „imponującej listy kolegów po fachu” inny pospieszył natomiast z propozycją sprzedaży 15-letniego BMW. – Prawdziwe auto prawdziwego Senior Java Developera – kpił.
Dzięki pomyłce rekruterki odnaleźli się nawet dawni znajomi. – Buluś! Kopę lat! Normalnie jak Nasza Klasa – czytamy w jednym z maili.
Wyrozumiałość programistów nie jest jednak w tej branży standardem. Rekruterzy narzekają, że pracownicy działów IT bywają bardzo nieprzyjemni w kontaktach.„Paniusia z HR” i „akwizytor” to jedne z przyjemniejszych epitetów, jakie pracownikom agencji pracy zdarza się usłyszeć od osób, którym oferują zatrudnienie.
źródło: Niebezpiecznik

Napisz do autora: adam.sienko@innpoland.pl