„Rozwój elektromobilności to krok w globalną przyszłość!” - takie motto pyszni się na głównej stronie ElectroMobility Poland SA. Spółka ogłosiła konkurs na stworzenie oraz zaprojektowanie polskiego samochodu elektrycznego. Regulamin konkursu posiada jednak ciekawy zapis. Okazuje się bowiem, że nawet projektu innowacyjnego pojazdu mogą obrażać uczucia religijne.
„Konkurs ma na celu wybór do 5 najlepszych koncepcji wizualizacji nadwozia prototypu miejskiego pojazdu elektrycznego przyszłości, który będzie mógł zostać wyprodukowany przez Organizatora, m.in. metodami przemysłowymi, w celach komercyjnych” - czytamy w paragrafie, opisującym, dlaczego konkurs został zorganizowany.
Do 2025 roku w Polsce będzie jeździć milion samochodów elektrycznych, czytamy dalej. Pomysł ma nie tylko dogonić światowe trendy, ale również je wyprzedzić, czytamy na stronie.
Nie każdemu jednak dane będzie dostąpić szansy przystąpienia w konkursie. Paragraf 7, punkt 10 i podpunkt c dyskwalifikuje bowiem projekty, które... obrażają uczucia religijne.
Jak można obrazić uczucia religijne projektem nadwozia samochodu? Dobre pytanie. Konkurs trwa od 13 marca do 10 września 2017 roku. Spółkę ElectroMobility Poland SA powołano do życia w październiku 2016 roku. Stoją za nią cztery koncerny energetyczne - PGE Polska Grupa Energetyczna SA, Energa SA, Enea SA oraz Tauron Polska Energia SA. Każda ma po 25 proc. kapitału akcyjnego.
Zapytaliśmy ElectroMobility Poland SA o zapis, który wzbudził nasze zainteresowanie. Otrzymaliśmy poniższą odpowiedź:
Regulamin konkursu EMP zawiera standardowe zapisy, wykorzystywane w tego rodzaju dokumentach, a obraza uczuć religijnych, podobnie jak naruszenie cudzych praw autorskich jest przestępstwem w polskim prawie.