Ruch na akcjach Bumechu – katowickiej firmy górniczej notowanej na GPW – zaczął się już kilka tygodni temu, na początku marca. Od tamtej pory spółka regularnie donosiła o tym, że duże pakiety jej udziałów zmieniają właściciela. Największe poruszenie wywołała transakcja ubiegłotygodniowa: spółka China Coal Energy Company Limited kupiła na parkiecie prawie 4 mln akcji katowickiej spółki. Wszystko wskazuje na to, że to jednak dopiero początek tej historii.
Ubiegłotygodniowy zakup oznacza, że w rękach Chińczyków znalazło się ok. 10 proc. udziałów w katowickiej firmie górniczej. Dla inwestorów na giełdzie transakcja wybrzmiała niczym warkot werbla – akcje spółki niemalże z dnia na dzień poszybowały w górę o dobre 50 proc., a wzrosty napędzały plotki o tym, że China Coal może zmierzać do przejęcia spółki. Sami Chińczycy deklarowali, że być może zdecydują się na dokupienie udziałów w spółce.
Nic zatem dziwnego, że giełda zadrżała. Gdyby rzeczywiście miało przejść do takiego przejęcia, Bumech dołączyłby do dwunastu kopalni, jakie China Coal już posiada, trzynastu zakładów przetwórczych, pięciu zakładów zajmujących się spiekaniem, czterech fabryk urządzeń górniczych i – wisienka na tym torcie – dwóch instytutów zajmujących się projektowaniem kopalni. Co więcej, China Coal Energy Company Ltd. to spółka należąca do jednego z kontrolowanych przez władze w Pekinie przemysłowych gigantów zza Wielkiego Muru.
W obliczu tych giełdowych wstrząsów pozapalały się jednak czerwone światełka w Komisji Nadzoru Finansowego. Przede wszystkim dlatego, że rzekomy nowy udziałowiec nie poinformował Komisji o swoich ruchach, co tylko potęgowało spekulacje (choć na fotokopiach dokumentów, jakie miał nadesłać nowy udziałowiec do Bumechu znajduje się też adres Komisji). W piątek, na wniosek KNF, wstrzymano obrót akcjami Bumechu.
Wczoraj Komisja poinformowała jedynie, że status quo z zeszłego tygodnia nie uległo zmianie: chiński inwestor w Bumechu nadal nie dawał znaku życia. „UKNF prowadzi obecnie czynności wyjaśniające i sprawdzające w zakresie ustalenia stanu faktycznego sprawy. Po zakończeniu prac w tym zakresie UKNF wyda stosowny komunikat, a wznowienie obrotu akcjami spółki Bumech SA nastąpi po przekazaniu tego komunikatu do publicznej wiadomości” - lakonicznie napisali urzędnicy Komisji.
Największe obawy wiążą się z tym, że za transakcjami na rynku może stać nie opisany wyżej gigant z Państwa Środka lecz jakaś firma, próbująca go imitować i w ten sposób wprowadzać giełdowych inwestorów w błąd. Z kolei zarząd Bumechu spekuluje na temat możliwego wrogiego przejęcia firmy. Na rozproszenie tych obaw i podejrzliwej atmosfery wokół katowickiej firmy trzeba jednak będzie jeszcze poczekać.