Od 18 kwietnia polskie służby będą mogły śledzić przewoźników za pomocą systemu elektronicznego SENT. Dzięki temu policja, służba podatkowa i celna będą mogły ustalać trasę przejazdu za pomocą nawigacji satelitarnej i telefonii komórkowej.
Zmiany są efektem wprowadzenia tzw. „pakietu przewozowego”. W jego ramach od drugiej połowy kwietnia firmy będą zobowiązane do rejestrowania przewozu paliw, alkoholu skażonego i tytoniu w systemie SENT. Ich transport będzie nadzorowany przez Służbę Celno-Skarbową, policję, Straż Graniczną i Inspekcję Transportu Drogowego za pomocą systemów satelitarnych. Ministerstwo Finansów twierdzi również, że system nadzoru obejmie również towary, które są przewożone tranzytem.
Brak odpowiedniego zgłoszenia (lub rozbieżności między zgłoszeniem a przewożonym towarem) będzie słono kosztować – 46 proc. wartości netto załadunku (i jednocześnie nie mniej niż 20 tys. zł). Jeszcze w trakcie prac nad projektem, ustawa była krytykowana za to, że obejmie swoim zakresem zbyt dużą liczbę przedsiębiorstw. Według posłów opozycji dodatkowe koszty dotkną około 150 tys. firm.
Ministerstwo Finansów broni się jednak, że działania podyktowane są chęcią uszczelnienia systemu podatkowego. Resort szacuje, że dzięki ograniczeniu szarej strefy w budżecie znajdzie się w latach 2017 i 2018 dodatkowe 1,4 mld złotych.