Każdy abonent sieci Play będzie mógł się stać jej udziałowcem? P4, czyli właściciel tego telekomu od dłuższego czasu szukał nabywcy. Chętnych nie było, więc rozważa wejście na giełdę. To może być najgorętsza emisja od lat.
Właścicielem sieci Play jest spółka P4, w której niemal połowę udziałów ma jeden z najbogatszych Islandczyków, Thor Bjorgolfsson. Ale kontroluje spółkę wespół z innym biznesmenem, Grekiem Panosem Germanosem. Obaj od dawna szukali nabywcy swoich akcji.
W ciągu ostatnich lat na rynku telekomów działo się sporo. Właściciele Play’a rozważali kupno Polkomtela, ale ich ofertę przebił Zygmunt Solorz-Żak. Potem do kupna sieci należącej do P4 przyglądała się Telekomunikacja Polska / Orange a także chińscy inwestorzy. Z tych planów również nic nie wyszło.
Thor Bjorgolfsson potrzebuje pieniędzy na rozwój swoich innych projektów, związanych głównie z zieloną energią. O swoje upominają się również inni inwestorzy, którzy chętnie odzyskaliby włożoną w P4 gotówkę i odpowiednio wysokie zyski.
Obecnie Play kontroluje nieco ponad ¼ rynku mobilnej telekomunikacji. W zeszłym roku miał ponad 14,4 mln klientów, 6,1 mld zł przychodu i ponad 2 mld zł EBIDTA. W zeszłym roku P4 szukało nabywcy gotowego wydać na spółkę ok. 3 mld dolarów, czyli ok. 12 mld złotych.
Thor Bjorgolfsson planuje, że P4 mogłoby wejść na giełdę w przyszłym roku.