Wiesz, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych może o arbitralnie stwierdzić, że twoja pensja jest za duża i obniżyć ją o połowę? Wszystko po to, by płacić niższe świadczenia - na przykład mamom na urlopie macierzyńskim.
Sebastian Skrzynecki, prezes warszawskiego software house’u Evercode opisuje na swoim profilu na Facebooku bulwersującą historię. Jedna z jego pracowniczek zaszła w ciążę. Zgodnie z prawem idzie na zwolnienie, przez pierwszy miesiąc wynagrodzenie płaci jej pracodawca, potem obowiązek ten przechodzi na Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Ten jednak nie zamierza się z niego wywiązywać.
Urzędnicy – według słów Skrzyneckiego – zakwestionowali wysokość jej wynagrodzenia a także sens jej zatrudnienia. W czym problem? W tym, że pracowniczka Evercode nieźle zarabiała, ok. 8 tys. złotych netto.
Szef Evercode podkreśla, że zatrudnił dziewczynę 9 miesięcy wcześniej, jest zadowolony z jej pracy a pensja odzwierciedlała jej zaangażowanie i wartość, jaką wnosiła do firmy. ZUS zakwestionował sensowność jej zatrudnienia oraz stwierdził, że firmy nie stać na taką pensję. I obniżył ją o połowę – do 4 tys. złotych netto.
Samo Evercode jest firmą informatyczną, działa na rynku od 2010 roku i zatrudnia ok. 40 osób na pełne umowy o pracę – jak twierdzi Skrzynecki. Jeśli od decyzji ZUS odwoła się do sądu, Zakład wstrzyma wypłatę wynagrodzenia do czasu rozstrzygnięcia sprawy.
Mimo wszystko inni przedsiębiorcy radzą mu walkę, najpierw w samych komisjach ZUS-u. Niektórzy piszą, że przechodzili podobną drogę i stracili tylko czas i pieniądze.