Premier Beata Szydło wizytowała międzynarodowe targi przemysłowe w Hanowerze. Szefowa polskiego rządu chciała w ich trakcie pokazać nową, innowacyjną twarz polskiej gospodarki. Po drodze natrafiła jednak na coś zupełnie nieoczekiwanego.
– Chcemy się pochwalić tym, co w Polsce jest kreatywne, młode, nowe - tym, co jest przyszłością – powiedziała w trakcie otwarcia polskiej części wystawy Beata Szydło.
Wydaje się jednak, że największe wrażenie na pani premier zrobiło dzieło...niemieckiej firmy FESTO. W trakcie spaceru z kanclerz Angelą Merkel Szydło przystanęła obok stanowiska miejscowych inżynierów. Reakcja nie wymaga chyba komentarza.
Szefowa rządu zmierzyła się z ramieniem robota, którego kształt i sposób poruszania się był inspirowany mackami ośmiornicy. Ramię wykorzystując algorytm SI uczy się zachowań człowieka, dzięki czemu jest w stanie przewidywać jego działania i skoordynować wzajemne ruchy. BionicCobot – bo taka jest jego nazwa – ma w przyszłości pomóc w przenoszeniu ciężkiego sprzętu i wyręczyć człowieka w pracach wymagających dużej precyzji. Według twórców wynalazku może znaleźć zastosowanie np. w stacjach ładowania pojazdów elektrycznych. Dzięki obecności kamerzystów prezentacja FESTO stała się już hitem sieci.
W tym samym czasie nieco większym obyciem z nowoczesną technologią wykazała Angela Merkel...
Ze swojej strony możemy tylko żałować, że na podobną reklamę nie mogła liczyć polska firma . W Hanowerze obecny był bowiem także krakowski start-up NOA, który na targach prezentował bioniczną kałamarnicę.
Hannover Messe to jedna z najbardziej prestiżowych imprez targowych na świecie. W tym roku swoje stanowiska mają na niej takie polskie firmy jak PKN Orlen, Solaris, Ursus, Vigo System czy Zortrax.