Projekt, prototyp i pierwsze zamówienie powstały na zlecenie firmy z Holandii. Teraz podlaska Koja będzie sprzedawać najnowszą zamiatarkę pod własną marką. Jej największe zalety to uniwersalność i żywotność.
PodlaskafirmaKoja była do tej pory znana przede wszystkim z produkcji nowoczesnych kabin do ciągników, kosiarek, pługów ornych i do odśnieżania oraz np. mieszadeł do gnojowicy. Jej inżynierowie na zlecenie firmy z Holandii zaprojektowali innowacyjną zamiatarkę do ulic i innych powierzchni.
W zasadzie jako pierwsi na świecie wyposażyli tego typu sprzęt w uniwersalny system mocowania. Zamiatarka z Koi ma zamontowany komplet specjalnych adapterów, dzięki czemu może być podłączona do w zasadzie dowolnego urządzenia – ciągnika, ładowarki etc.
Drugi wyróżnik zamiatarki z Podlasia to pływające zawieszenie. Dyszle zamiatarki zamontowane są na specjalnych, elastycznych przegubach. Dzięki temu podniesiono komfort pracy z tym urządzeniem oraz jego żywotność. Drgania z pojazdu nie przenoszą się na urządzenie, jego podzespoły zużywają się więc wolniej. Rodzaj i stan podłoża nie robi teraz wrażenia na zamiatarce – może ona pracować niemal w każdych warunkach.
Kontrakt dla Holendrów został już zrealizowany, Koja rozpoczyna więc produkcję i sprzedaż pod własną marką. Konstruktorzy podkreślają, że można jej używać do zamiatania ulic, ale doskonale sprawdzi się też w gospodarstwach rolnych oraz przedsiębiorstwach. Jest produkowana w dwóch rozmiarach – 150 lub 180 cm szerokości szczotki. Jej silnik ma 17 koni mechanicznych, a szczota robi 130 obrotów na minutę, co zapewnia jej świetną wydajność.
Jak twierdzi Andrzej Konopka, przedstawiciel firmy Koja, sprzęt będzie dostępny w większości europejskich krajów. Spływają już pierwsze zamówienia z całego kontynentu.
Koja powstała w 1992 roku, siedziba przedsiębiorstwa znajduje się w Stawiskach w województwie podlaskim. Firma zatrudnia ok. 170 osób.