Pan Staszek podkreśla, że wie, jak trafić do odbiorców. Trudno nam się nie zgodzić. - INN:Poland? Czytam codziennie! - mówi nam. Jego wpis na portalu Wykop.pl w ciągu doby miał około 2600 wykopów, a jego skrzynkę pocztową zalały dziesiątki ofert i zapytań o współpracę. Wszystko dzięki jednemu, stosunkowo krótkiemu wpisowi na Wykopie.
Zaczyna się apelem. „Drogie Mirki, pomóżcie wspierać polską przedsiębiorczość! Nie jestem Januszem biznesu, wykopcie!” - zagrzewa czytelników i wykopowiczów Stanisław Bejm, przedsiębiorca z Białegostoku. „W marcu bieżącego roku, wraz z przyjacielem założyłem firmę, zajmującą się automatyką budynkową Dom Przyszłości” - zaczyna biznesmen swój krótki apel.
Stanisław Bejm jednak swój cel zrealizował. W firmowej skrzynce pocztowej się zagotowało. - Już jest tego tonę – mówi nam o przychodzącej w ostatnich godzinach korespondencji elektronicznej. - Cały dzień odpisuję tylko na maile i przygotowuję oferty. - Generalnie przyszło jakieś trzydzieści zapytań o oferty i sporo rozmaitych propozycji nawiązania współpracy, m.in. z firmami deweloperskimi. Wpis na wykopie okazał się ekstra sprawą, jeżeli chodzi o pozyskiwanie rozmaitych kontaktów, również zagranicznych – podkreśla entuzjastycznie w rozmowie z INN:Poland Bejm. Cóż, Wykop ma też wysoki page ranking w Google, innymi słowy, obecność na stronach portalu pozwala się lepiej wypozycjonować.
Jak twierdzi szef Domu Przyszłości, docieranie do klienta poprzez posty na Wykopie to jego własny pomysł. - Nie widziałem, żeby ktoś zrobił coś podobnego – mówi nam Bejm. Ale też, jak podkreśla, trzeba znać specyfikę wykopowiczów, by móc sobie pozwolić na takie igraszki z tą społecznością. - Jestem użytkownikiem Wykopu, wprawdzie niezbyt aktywnym, za to od chwili, kiedy Wykop powstał. Wiem, czym ta społeczność się rządzi, jak ze sobą rozmawia, jakich słów używa – podkreśla.
Rzeczywiście, użytkownicy Wykopu – co widać, zresztą, nawet pod postem – potrafią być krytyczni, wręcz brutalni. Jednocześnie post Bejma „zakopało” zaledwie 59 osób. Może łagodząco podziałał na społeczność apel do patriotyzmu konsumenckiego, którym ich kolega-mirek zaczął swój post.
I nie ukrywajmy: swoje zrobiła też obietnica wykonania automatyki domu „po kosztach”. W ciągu pierwszych godzin po publikacji postu na Wykopie Bejm dostał trzydzieści zapytań ofertowych. - Z tego pewnie realnie do realizacji pójdzie mniej więcej 25 procent, czyli około sześciu-siedmiu – mówi przedsiębiorca. Jeżeli jednak zapytań od korzystających z promocji dalej będzie przybywać w tym tempie, właściciel Domu Przyszłości nie zdoła ich zrealizować. - Realnie byłbym w stanie obsłużyć jakieś pięć zleceń tego typu w miesiącu, nie więcej – przyznaje.
No to po jednym dniu ma już pełne ręce roboty na ponad miesiąc. Jeszcze parę dni tej promocji i... - Niestety, kto pierwszy, ten lepszy – kwituje Bejm. - Nie spodziewałem się takiego odzewu, jeżeli tak dalej pójdzie, to rzeczywiście, w pewnym momencie będę musiał powiedzieć: sorry, ale już nie mam mocy przerobowych, nie mogę przyjąć zlecenia – dodaje. A promocja w końcu, zgodnie z obietnicą złożoną przez białostocczanina w jednym z komentarzy, ma trwać do końca roku.
Dom Przyszłości od tego nie splajtuje. Jak szybko szacuje na naszą prośbę przedsiębiorca, system automatyki montowany „po kosztach” można wycenić na kwotę od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych, w zależności od wielkości lokalu i indywidualnych życzeń klienta. Podstawowy wariant dla lokatora kawalerki to wydatek rzędu 3 tysięcy złotych. Koszt instalacji automatyki w dużym domu może być nawet dziesięciokrotnie wyższy.
Już tylko kwota, jaką trzeba zapłacić za komponenty systemu, może odstraszyć przeciętnego zjadacza chleba. Na resztę Stanisław Bejm jest przygotowany – nawet jeżeli musiałby realizować zamówienia na drugim końcu Polski, w Szczecinie czy Opolu. - Jeżeli tylko starczy czasu, będę w stanie zrobić wszystko, co obiecuję – zapewnia przedsiębiorca. - Środki na życie mam, prowadzę jeszcze drugą firmę. Dom Przyszłości to projekt, w który dopiero zacząłem inwestować, na początek swój czas – ucina. Druga firma to Misja Robotyka, firma prowadząca zajęcia z robotyki dla około tysiąca uczniów białostockich szkół podstawowych.
Biorąc pod uwagę dyskusję na temat innych inteligentnych rozwiązań dla domów, jaka się rozpętała pod postem, być może jesteśmy świadkami narodzin nowego odgałęzienia marketingu: wykopingu. Bejma będzie można śmiało uznać za jednego z prekursorów tego nurtu.