Prezes sieci Lewiatan Holding nie ma większych wątpliwości. - Dla polskiego konsumenta najważniejsze są niskie ceny i tym kieruje się on przy wyborze sklepu. Liczy się też dobra lokalizacja oraz zwykłe przyzwyczajenie. W tym obszarze patriotyzm nie ma dużego znaczenia – dowodził Wojciech Kruszewski podczas 10. Kongresu FMCG.
Kruszewski chyba wie, co mówi. W końcu zarządza największą siecią franczyzową w Polsce: Lewiatan to ponad trzy tysiące sklepów.
Według niego, należałoby dokładnie rozróżnić między patriotyzmem zakupowym a konsumenckim. Pierwszy to sytuacja, kiedy odrzucamy to, co zagraniczne – bo nie jest polskie. - Przejawem patriotyzmu zakupowego byłoby, w moim rozumieniu, kiedy np. do Niemiec weszłaby sieć Walmart, a Niemcy nie robiliby w niej zakupów, ze względu na to, że jest amerykańska – kwituje.
Co innego patriotyzm konsumencki. - To przyzwyczajenie do określonych marek i produktów. Przykładem może być np. polska marka Wedel, którą konsumenci znają i lubią, nawet jeśli nie zdają sobie sprawy z tego, że jej właścicielem są obecnie Japończycy. Stąd postrzegana jest ona w pozytywny sposób, bo jak wynika z badań Polacy uważają polskie produkty za charakteryzujące się wysoką jakością, zdrowe i smaczne – dodaje Kruszewaski.
Prezes Lewiatan Holding podkreślił, że zaledwie 7 proc. Polaków deklaruje, że kieruje się tak rozumianym patriotyzmem zakupowym – kupują polskie produkty bez względu na jakość, smak, skład, tylko dlatego, że powstały w Polsce i zostały wyprodukowane przez firmę z polskim kapitałem.
- Jakich produktów kupujemy zatem najwięcej? Takich, które mają najniższą cenę – podsumowywał. - Powyżej 50 proc. klientów sklepów przy wyborze produktu kieruje się przede wszystkim jego ceną. Nie ważne jest zatem dla nich czy dokonują zakupu w sieci mieniącej się polską, choć tak naprawdę będącej zagraniczną, czy w sieci rdzennie polskiej czy też otwarcie niepolskiej. Nieprawdą jest, że w tym względzie występuje w Polsce jakikolwiek patriotyzm – uciął.