Związek Nauczycielstwa Polskiego podał, że w wyniku reformy edukacji pracę od 1 września straci prawie 9 tys. nauczycieli, a niemal 22 tysiące nauczycieli nie będzie miało pełnego etatu. ZNP prognozuje, że w 2018 i 2019 sytuacja nauczycieli będzie jeszcze gorsza, bo całkowicie mają wtedy wygasnąć gimnazja.
ZNP zastrzega, że to dane z 14 województw, bez Zachodniopomorskiego i Warmińsko-Mazurskiego. Wirtualna Polska rozmawiała z dyrektorką gimnazjum, która rezygnuje ze swojego stanowiska. Powiedziała portalowi, że sama musiała zwolnić 5 nauczycieli.
Danych tych nie potwierdza Ministerstwo Edukacji Narodowej. Stwierdziło, że nie zna narzędzi badawczych, za pomocą których ZNP zebrał dane i że ostatecze dane dotyczące zatrudnienia nauczycieli poznamy dopiero jesienią.
Gabriela Olszowska, dyrektorka gimnazjum nr 2 w Krakowie powiedziała WP, że jest “wypruta z emocji, nie ma sił, czuje głęboki żal i smutek i ma za sobą nieprzespane noce”. Olszowska nie zgadza się z tym, co zrobiło Ministerstwo Edukacji, bo jak mówi, sama musiała zwolnić 5 nauczycieli. Dla części z nich nie było pracy, a część nie zgodziła się pracować w mniejszym wymiarze czasowym. Jak powiedziała kobieta, “musiała zburzyć coś, co budowała przez blisko 20 lat”. Dlatego zdecydowała się odejść ze stanowiska.
Olszowska dodała, że traci znakomitych fachowców z osiągnięciami i sukcesami zawodowymi. Według niej wśród tych nauczycieli, którzy tracą pracę, są też ludzie przed emeryturą, a ich sytuacja jest dramatyczna.
Inny nauczyciel, pewny już utraty pracy, powiedział w rozmowie z WP, że jest zły na całe środowisko nauczycielskie, które "zachowuje się jak potulne barany".