Reklama.
Wiceminister zdrowia Zbigniew Król zapowiedział w rozmowie z agencją informacyjną Newseria, że rząd pracuje nad ograniczeniami, które dotyczą dostępu do alkoholu. – Problemem jest dostępność punktów sprzedaży. Im mniej tych punktów, tym bardziej konsumpcja spada. To zostało udowodnione w krajach europejskich, które podchodzą poważnie do problemu konsumpcji alkoholu. Nie chcemy tego robić wycinkowo, jednostkowo. Chcemy skonstruować pewnego rodzaju system, który będziemy budować aktami prawnymi – zauważył wiceminister zdrowia.
Poza tym rząd chce jeszcze ograniczyć reklamy alkoholu. Mogą zmienić się w Polsce przepisy dotyczące napojów niskoprocentowych, takich jak piwo i regulacje dotyczące ich sprzedaży. Tymczasem w Polsce, według danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA), spożycie czystego alkoholu etylowego wynosi około 9,4 litrów rocznie, co stawia Polskę poniżej średniej europejskiej. Polacy najczęściej piją właśnie piwo. Według PARPA stanowi ono dwie trzecie wypijanego nad Wisłą alkoholu. Trunki wysokoprocentowe stanowią 30 proc. konsumpcji. Ta tendencja sukcesywnie zmienia się na korzyść piwa od transformacji ustrojowej w 1989 roku.
Pisaliśmy też w INN:Poland o innym, wcześniejszym pomyśle rządu, z którym bez problemu rzadzą sobie sprzedawcy alkoholu. Chodziło o przepis, który miał nas wychować w trzeźwości. Orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego zakazuje sprzedaży alkoholu przez internet. Urzędnicy zapowiadali też, że będą bezwzględnie ów zakaz respektować. Jednak kto chciał, potrafił z łatwością obejść ten przepis.
źródło: Portal Spożywczy