Gang wyłudzał na terenie Gdańska mieszkania w wyniku oszukańczych pożyczek. Prokurator generalny Zbigniew Ziobro przedstawił na briefingu efekty śledztwa wobec podejrzanych. Łącznie jest ich czternastu, postawiono im 73 zarzuty.
Wcześniej gdańska policja zatrzymała 14 osób podejrzewanych o oszustwa w celu przejmowania mieszkań w całej Polsce. Działali oni w zorganizowanej grupie przestępczej. Wprowadzali w błąd kredytobiorców albo wykorzystywali ich przymusowe położenie, udzielając pożyczek w zamian za podpisanie umowy kupna-sprzedaży lokalu, którego właścicielem byli pożyczkobiorcy. W wyniku tego mieszkania przejmowali sprawcy.
Przestępcy zawierali w latach 2010-2015 umowy pożyczki na kwoty do kilkudziesięciu tysięcy złotych pod zastaw. Chodzi o minimum 87 nieruchomości. Umowy miały zawierać ukryte odsetki, rażąco zaniżać wartość nieruchomości, którymi dysponowali pokrzywdzeni. Umowy były zabezpieczone przeniesieniem własności mieszkań na pożyczkodawców. Wynikiem tego było – jak wyraził się Ziobro – “bezwzględne pozbawianie własności i wyrzucanie na bruk”.
Umowy zawierano na 3 lub 6 miesięcy. Oprocentowanie miało wynosić od 10 do 20 procent, ale w praktyce sięgało 80 procent. Pokrzywdzeni nie mieli świadomości, że umowa notarialna opiewa na większą wartość pożyczki, ani zaniżania wartości nieruchomości nawet do 50 proc. ich rzeczywistej wartości.
Ziobro powiedział że w sprawie jest minimum 100 pokrzywdzonych, a być może nawet trzy razy więcej. Jak stwierdził, są podstawy, by przypuszczać, że bez zaangażowania notariuszy przestępstwa nie mogłyby mieć miejsca.