Ryszard Krauze ma problem z inwestorami. Wkroczenie na giełdę okazało się złą inwestycją
Ryszard Krauze ma problem z inwestorami. Wkroczenie na giełdę okazało się złą inwestycją Fot. Dawid Chalimoniuk / Agencja Gazeta
REKLAMA
Najwięksi udziałowcy nie mieliby nawet owych 9 gr od każdego tysiąca, gdyby gdański sąd na wniosek Zakładu Ubezpieczeń Społecznych ogłosił upadłość likwidacyjną spółki. Nie doszło do tego tylko dlatego, że firma nie ma wystarczającego majątku, by pokryć koszty postępowania upadłościowego.
Zobowiązania Petrolinvestu sięgają miliarda złotych, a kredyty bankowe nie są spłacane od pięciu lat. Przedsiębiorstwo jest winne kazachskiemu Bank CenterCredit 62 mln dol., Bankowi Gospodarstwa Krajowego i PKO BP – 30 mln dol. Komornik zdradził, że to co ewentualnie odzyska od przedsiębiorstwa, nie pokryje nawet jego wynagrodzenia.
W ubiegłym roku Komisja Nadzoru Finansowego nałożyła na Petrolinvest 800 tys. zł kary i bezterminowo wykluczyła jego akcje z giełdowego obrotu za podawanie nierzetelnych informacji. Wyrok został jednak zatrzymany na niemal rok, ponieważ firma złożyła odwołanie. Nie przyniosło ono jednak skutku, więc Petrolinvest zaskarżył decyzję nadzorcy do wojewódzkiego sądu administracyjnego. W wypadku podtrzymania decyzji Komisji, Petrolinvest zniknie z giełdy.
Na ten moment posiadacze akcji i tak nie mają możliwości obracania nimi. Notowania zostały zawieszone od 29 czerwca do czasu podjęcia decyzji przez Wojewódzki Sąd Administracyjny. W wypadku pozytywnego wyroku, spółka musi sprzedać najcenniejsze aktywa, żeby spłacić wierzycieli. Wbrew sądowemu orzeczeniu Petrolinvest przekonuje, że jego majątek jest znaczny. Kanadyjska firma McDaniel C&A oszacowała, że są to 2,3 mld zł, przedsiębiorstwo bowiem ma koncesję na poszukiwanie i wydobycie ropy oraz gazu ze złoża Syrak w Kazachstanie. Kiedy dojdzie do sprzedaży OilTechnoGroup Krauze, „znaczący zagraniczny przedsiębiorca z branży wydobywczej i paliwowej” przeleje już pieniądze, Petrolinvest spłaci wierzycieli.
Następnie firma skorzysta z przysługującego jej prawa do nabycia 7 proc. udziałów w spółce eksploatującej Syrak i będzie zarabiać na dywidendzie. W planach jest także uruchomienie wydobycia na drugim kazachskim złożu – Emba.
źródło: Dziennik.pl