Gdy dwa sezony temu miłośnicy „Gry o tron” z biciem serca czekali na to, czy Jon Snow – jedna z kluczowych postaci serialu – zostanie przywrócony do życia po dźgnięciu w serce, jednym z najważniejszych argumentów potwierdzających ten scenariusz był płaszcz. Jak wypatrzyli świadkowie zdjęć do kolejnych odcinków, aktor zamienił płaszcz Nocnej Straży na przyodziewek rodu Starków, co wlało w serca fanów serialu nadzieję. Teraz zaś okazuje się, że najbardziej charakterystyczny fragment płaszczów – spektakularne futrzane kołnierze – to zwykłe pledy z IKEI.
– Bierzemy, co się da. Tniemy i przystrzygamy je, a potem dodajemy skórzane paski. Chcemy, żeby widzowie niemal byli w stanie wyczuć je węchem – opowiadała odpowiedzialna za wdzianka mieszkańców serialowej Północy Michele Clapton.
Cóż, powąchanie kostiumów jest prostsze niż mogłoby się wydawać. Wyglądający na wyjątkowo kosztowne trofeum z polowania kołnierz to w gruncie rzeczy pled SKOLD, dostępny w większości sklepów IKEA. W Polsce dostępny jest produkt pokrewny, opisany jako poszewka z owczej skóry w kolorze brązowym, kosztująca umiarkowane 89,99 złotych. Kostiumolodzy serialu użyli jednak niedostępnych w ofercie nad Wisłą pledów (czy chodniczków), kosztujących nieco więcej: zapewne około 80 dolarów.
Z opisu produktu dostępnego nad Wisłą możemy domyślić się dlaczego Jon Snow – i jak można się domyślać, większość jego towarzyszy – przywdziewa podszewki, pardon: pledy, z IKEI. W końcu, jak zapewnia producent, ta „wełna charakteryzuje się dużą trwałością i odpornością na zabrudzenia”.
IKEA nie pozostała obojętna wobec nagłego wzrostu zainteresowania poszewkami, pledami, czy kołnierzami z Westeros rodem (zwał, jak zwał). Szwedzka firma w błyskawicznym tempie przygotowała prostą i przejrzystą instrukcję, pozwalającą przerobić pled w kołnierz z „Gry o tron” rodem. Pierwszym krokiem jest wycięcie okrągłego otworu pośrodku pledu. Można tego dokonać za pomocą powszechnie dostępnych nożyczek. Następnie należy przeciąć pled z jednej ze stron, tak by wcięcie sięgnęło przygotowanego wcześniej otworu.
Tak przygotowany kołnierz można obszyć na płaszczu lub – jak ośmiela się sugerować producent – nosić również bez płaszcza. Wystarczy zapuścić gęstą brodę, nieco potargać fryzurę i zorganizować miecz, by być gotowym na nadchodzącą długą zimę.