Agencja Dziadek do orzechów obok siedziby Maspex postawiła duży billboard
Agencja Dziadek do orzechów obok siedziby Maspex postawiła duży billboard Fot. facebook.com/dziadekdorzech

Agencja Dziadek do orzechów wpadła na pomysł, jak wypromować się na kryzysie firmy Maspex – producenta napoju energetycznego Tiger.

REKLAMA
Niedaleko siedziby Maspexu w Wadowicach pojawiły się billboardy z napisem symbolizującym okrzyk tygrysa i podpisem „Tresujemy niesforne marki”. Dziadek do orzechów chciałby tym samym zająć miejsce J. Walter Thompson Group Poland – agencji, która dotychczas odpowiadała za wizerunek medialny i promocję napoju.
– Cóż, energetyk się rozlał. Zdajemy sobie sprawę, jak ciężkie będzie przywrócenie Tygrysowi dawnego błysku w oku. Wiemy, że wszyscy będą oceniać nową komunikację i patrzeć na ręce nowej agencji. To twardy orzech do zgryzienia i być może najtrudniejsze zlecenie w kraju. Chętnie pomożemy. Polecamy się, wiecie gdzie nas szukać – pisze na swoim fanpage'u agencja Dziadek do orzechów.

Niezorientowanym w temacie przypominamy, dlaczego Tigera dotknął kryzys. Na markę posypały się gromy, bo 1 sierpnia na Instagramie napoju pojawiła się kontrowersyjna grafika nawiązująca do Powstania Warszawskiego.„Dzień pamięci. Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie!” – umieszczono na grafice obok daty 1 sierpnia z widocznym w tle środkowym palcem owiniętym we wstążkę.
W efekcie na firmę spłynęła fala krytyki. Maspex, za nietrafioną reklamę postanowił przeprosić. Co więcej, firma zrezygnowała z kontrowersyjnego kampanii promocyjnej Tigera na Instagramie.
Niestety, przypadek nietrafionej i mało smacznej reklamy napoju nie jest odosobniony. Goniąc za zyskiem i klientelą, firmy coraz częściej przekraczają granicę dobrego smaku. Więcej o tym zjawisku piszemy w naszym artykule.