Mateusz Morawiecki zapowiadał duże inwestycje.
Mateusz Morawiecki zapowiadał duże inwestycje. Fot. Agencja Gazeta
REKLAMA
Choć mamy lepszą sytuację gospodarczą, to nie odpowiadają za nią liczne, nowe przedsięwzięcia inwestycyjne, tylko rosnąca konsumpcja. Spożycie gospodarstw domowych wzrosło bowiem o 4,9 proc.
O wiele gorzej jest z inwestycjami, które stoją w miejscu. Ekonomiści mBanku twierdzą, że stagnacja to najpewniej zasługa dalszego spadku inwestycji publicznych. Przewidują jednak, że dojdzie do ich wysypu w w latach 2018 i 2019. Na razie jednak nie jest najlepiej, co doskonale obrazuje poniższy wykres.
logo
Tak przedstawia się dzisiejszy poziom inwestycji. Na wykresie widoczna jest stagnacja Fot. twitter.com/mbank_research
Polacy, mimo braku silnego rozwoju pod kątem inwestowania w Polsce, wykazują spory entuzjazm dzięki lepszej sytuacji zawodowej. PKO BP przekonuje, że wzrost konsumpcji jest wynikiem coraz lepszej sytuacji na rynku pracy. Z danych Centrum Badania Opinii Publicznej wynika, że większość Polaków jest zadowolonych z obecnego stanu gospodarki. Dobrze ocenia ją 49 proc., negatywnie tylko 13 proc., zaś neutralnie 34 proc.,ankietowanych. Tak pozytywnych nastrojów nie było od 1989 roku.
– Jednocześnie rozgrzana koniunktura konsumencka prawdopodobnie zachęca Polaków, by do finansowania swoich zakupów wykorzystywać także zakumulowane w poprzednich okresach oszczędności (pozytywny wpływ programu 500+ na dynamikę dochodów do dyspozycji gospodarstw domowych zaczyna się zmniejszać w 2q17) – przekonują eksperci PKO BP.