Skarżyski "Wtórpol" to największa w Polsce firma zbierające stare ubrania. Część z nich odświeża i wysyła do sklepów zwanych popularnie lumpeksami. Pozostałe poddaje skomplikowanym procesom technologicznym. Już niedługo będzie z nich produkować alternatywne paliwo.
Firma jest największym prywatnym przedsiębiorstwem w powiecie skarżyskim, pracuje tu ponad tysiąc osób. Rocznie przetwarza niesamowitą ilość tekstyliów, głównie starych ubrań. Mówimy o 60 tysiącach ton. Pozyskuje je głównie z 60 tysięcy rozstawionych w całej Polsce pojemników, podobnych do tych, jakie stawia PCK i inne organizacje charytatywne. Znajdują się one praktycznie na każdym większym osiedlu mieszkaniowym. Wtórpol stawia je także w Czechach, na Słowacji i Węgrzech.
Kontenery na zużytą odzież stają się zresztą punktem zapalnym w relacjach Wtórpolu z wieloma gminami. Firma zapewnia, że stara się je stawiać w zgodzie z prawem, ale tajemnicą poliszynela jest fakt, że wiele z nich stoi na dziko. Z drugiej jednak strony spełniają pożyteczną funkcję – stare ubrania czy pościel nie trafiają na wysypiska śmieci, ale do sortowni i ponownego przetworzenia.
A zużyte ubrania to chodliwy towar – Wtórpol od dawna zmaga się z kradzieżami całych kontenerów albo wyciąganiem ich zawartości przez zorganizowane grupy. Sposobem na te metody jest montowanie w pojemnikach nadajników GPS.
Ciuchy trafią do kotłowni
– Jako jedyni na świecie realizujemy we własnym zakresie cały proces. Od pozyskiwania tekstyliów z 60 tysięcy pojemników na odzież używaną, przez sortowanie, stale rozbudowującą się sieć firmowych sklepów „second hand”, eksport do ponad 20 państw na kilku kontynentach i dynamicznie rozwijającą się sprzedaż czyściwa fabrycznego – mówi Łukasz Zięba z Wtórpolu.
Wtórpol działa już od 25 lat. Obecnie przechodzi etap intensywnych inwestycji. W firmie powstała nowoczesna linia technologiczna w sortowni, jej obecna wydajność sięga 900 ton na dobę. Co się dzieje z posortowanymi ubraniami i tekstyliami?
Najnowszym i najciekawszym pomysłem firmy jest przerabianie ich na paliwo oraz na tworzywa kompozytowe. Prawdopodobnie jeszcze w tym roku w Skarżysku ruszy produkcja paliwa alternatywnego. Będzie ono w stu procentach wytwarzane z odzieży używanej, która nie nadaje się do dalszego wykorzystania. Plan Wtórpolu jest bardzo ambitny, rocznie ma tu powstawać 12 tysięcy ton paliwa stałego, które może być wykorzystywane w elektrociepłowniach oraz cementowniach – na początku lokalnych. Nie wiadomo jeszcze, jakie będą koszty produkcji i sprzedaży takiego paliwa. Wtórpol wiąże jednak spore nadzieje z tym projektem, także finansowe.
Inwestycja pochłonęła 7 milionów złotych. W Skarżysku przy ul. Żurawiej Wtórpol zbudował nową halę produkcyjną, magazyn, wszystko jest już praktycznie w pełni wyposażone w maszyny i systemy produkcji.
Zrobią sztuczne deski
Drugim innowacyjnym produktem, jaki szykuje Wtórpol jest materiał kompozytowy. Proces technologiczny jest ściśle strzeżoną tajemnicą. Wiadomo jednak, że rozdrobnione włókna z tkanin są mieszane z tworzywami sztucznymi – pewnym rodzajem folii. Łukasz Zięba twierdzi, że w efekcie powstaje bardzo mocne i odporne na warunki atmosferyczne tworzywo. Znajdzie ona zastosowanie w budownictwie, rolnictwie a także wyposażeniu wnętrz.
W dużym uproszczeniu nowy materiał można opisać jako syntetyczne deski. Takie rozwiązania są już znane na świecie, ale autorska technologia Wtórpolu jest – jak twierdzą przedstawiciele firmy – dużo bardziej przyjazna dla środowiska.
– Współpracujemy z renomowanymi instytutami naukowymi. Trwają końcowe badania nad tym nowoczesnym materiałem, które pozwolą wprowadzić wytworzone z niego produkty na rynek – informuje przedstawiciel Wtórpolu.
Wtórpol zapowiada też wprowadzenie na rynek nowego rodzaju mat malarskich. Do ich produkcji również będą wykorzystywane włókna ze zużytych tkanin. Same maty będą zaś bardziej wytrzymałe i wygodniejsze w użyciu od dotychczas stosowanych folii.
Firma ze Skarżyska jest światowym potentatem w swojej branży. Większość pozyskanych tekstyliów przerabia i sprzedaje dalej. Ubrania w dobrym stanie trafiają do własnej sieci sklepów, są eksportowane do Niemiec, Rosji, sporo trafia na Bliski Wschód i do Afryki. Reszta jest przetwarzana na przykład na czyściwa, stosowane w przemyśle. Sporo trafia też do przerobienia – odpowiednio posortowane ścinki są wysyłane na przykład do Indii, tam zaś rzemieślnicy wytwarzają z nich dywany.