Polscy absolwenci legendarnego "uniwersytetu osobliwości" zdradzają, czego się nauczyli. Wśród nich Sebastian Kulczyk
Karolina Pałys
17 października 2017, 08:57·5 minut czytania
Publikacja artykułu: 17 października 2017, 08:57
Takiej piguły wiedzy nie dostaniecie na żadnym polskim uniwersytecie, który znacie. Ba, można pokusić się o tezę, że nawet na żadnym światowym. Mowa o Singularity University, najważniejszej placówce edukacyjnej dzisiejszego świata, kształcącej liderów przyszłości. Wśród nich są także i Polacy, którzy w rozmowie z INNPoland, zdradzają nam, czego tak naprawdę się tam nauczyli.
Reklama.
Singularity University, jak pisaliśmy ostatnio, daleko do konwencjonalnej uczelni. Absolwenci określają go różnie: hub idei, think tank, społeczność. Tu jednak nie będzie o samym uniwersytecie, a wrażeniach, o których opowiedzą nam absolwenci.
Grupa (nie)zwykłych ludzi
– Singularity University to grupa ludzi, która wierzy, że świat zmienia się na naszych oczach – twierdzi Tomasz Misiak, twórca jednej z największych polskich agencji pracy tymczasowej Work Service. I nie ma w tym twierdzeniu przesady. Jednym z założeń SU jest bowiem propagowana przez jego twórcę, Raya Kurzweila, teoria osobliwości. W kontekście futurologii pozwala ona określić moment, w którym mówiąc najprościej, maszyny zrównają się inteligencją z ludźmi. Wyliczenia Kurzweila wskazują na rok 2045, więc czasu na dostosowanie się do galopującego tempa zmian mamy niewiele. Wiedzę, jak tego dokonać można pozyskać zapisując się na kursy SU.
Z perspektywy własnego, na ogół często zawieszającego się laptopa, łatwo zapomnieć, że sztuczna inteligencja depcze nam po piętach. Jak przypomina jednak Cezary Smorszczewski, twórca Alior Banku i jednocześnie jeden z polskich “alumni” SU, rozwój technologiczny następuje w tempie wykładniczym: – Koszt sekwencji DNA: w 1993 roku wynosił 2,5 mld dolarów, w 2003 – 350 tys. W 2013 zrobiłem to za 250 dolarów – tłumaczy, dodając jednocześnie, że największą korzyścią z uczestnictwa w SU było zrozumienie konieczności zastosowania tej zależności w odniesieniu do nas samych: – Jeśli codziennie poprawimy swoją efektywność o jeden procent, na koniec roku będziemy lepsi 39,7 raza. Jeśli natomiast będziemy obniżać codziennie naszą efektywność o jeden procent, to na koniec roku będziemy mieli trzy setne efektywności, którą mieliśmy dzisiaj – tłumaczy.
O tym, że zmiana sposobu myślenia z linearnego na wykładniczy nie jest łatwa, mówi również Jowita Michalska, założycielka fundacji Digital University, przedstawiciela Singularity University w Polsce.
Kto odejdzie do lamusa?
Michalska dodaje, że w nowej rzeczywistości poradzą sobie tylko ci, którzy wyrażenie “specjalista ds.” wystarczająco szybko przerzucą do lamusa: – Przyzwyczailiśmy się do nauki w ramach naszych specjalności. Ten sposób myślenia pokazuje, że nie do końca rozumiemy, czym są nowe technologie. A one mają do siebie to, że w ich ramach zmiany przychodzą z dowolnego obszaru, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, z jakiego. Dlatego technologii trzeba się uczyć kompleksowo – dodaje.
Kompleksowość w pojęciu propagowanym przez Singularity University dotyczy również podejścia do problemów współczesnego świata – i to nie tylko w stopniu, w jakim ograniczają one rozwój na skalę lokalną. – Na początku kursu, przedstawiane są statystyki, które mówią, że każdego roku, dzięki temu co dzieje się w dziedzinie nowych technologii, świat staje się lepszy. A staje się lepszy nie tylko dlatego, że mamy tych więcej technologii, ale dlatego, że dzięki ich zastosowaniu coraz więcej ludzi żyje poza sferą biedy, ma dostęp do edukacji czy lekarstw. Gigantyczna część z tego, co się tu dzieje powstaje w umysłach ludzkich, które chcą ten świat zmienić – twierdzi Misiak, dodając, że udział w SU był dla niego doświadczeniem z kategorii “eye-opening”:
Co jest naprawdę ważne
Społeczność SU na tle innych instytucji analizujących problemy współczesnego świata wyróżnia jednak to, że z agendy debat nie umyka im nigdy najważniejszy punkt, a mianowicie znalezienie rozwiązania. – Udział w programie SU nauczył mnie zdrowego balansu między robieniem a mówieniem – potwierdza Łukasz Młodyszewski, twórca Nightly, rozwiązania mającego wpierać zdrowy sen i przeciwdziałać koszmarom.
Idee, które społeczność SU chce wprowadzać w życie brzmią “kosmicznie”, ale biorąc pod uwagę że inicjatywa ma wsparcie NASA, a kursy odbywają się w jej bazie – nie powinno to dziwić. Co innego zdawać sobie z tego sprawę, a co innego postawić stopę w miejscu, w którym następcy Neila Armstronga zapinają kombinezony. Jak wspomina Młodyszewski, tempo prac podczas kursu nie ustępowało intensywnością przygotowaniom do podboju kosmosu: – GSP, który ukończyłem, trwa prawie 3 miesiące. Można powiedzieć, że przez cały program byliśmy po części odizolowani od świata zewnętrznego – intensywne zajęcia trwają od 8 rano i często kończyliśmy po północy. Program odbywa się na terenie bazy NASA Ames, gdzie też nie bardzo jest gdzie wyjść. Ten komplet tworzy niezapomnianą atmosferę, trochę obozu harcerskiego, tylko zamiast szałasów budowaliśmy rakiety. Dosłownie – wspomina.
Mimo że nie wszystkie organizowane przez SU wydarzenia odbywają się w “kosmicznej” bazie, to reprezentowane przez prelegentów i gości branże na pewno można tym przymiotnikiem określić. Jowita Michalska wspomina na przykład lunch z szefową Silicon Valley Robotics - Adrą Keay. – Spotkanie z nią było niesamowite. Dowiedzieliśmy się, jak w najbliższych latach robotyka wpłynie na rozwój społeczeństwa i biznesu. To był duży szok. Dzięki temu zupełnie inaczej myślę o świecie, tym bardziej, że Adra Keay to kobieta, która na co dzień zajmuje się tworzeniem robotów i wszystkimi aspektami, które się z tym zagadnieniem wiążą. Singularity jest wyjątkowe, właśnie dlatego, że daje możliwość spotkania ludzi, którzy najnowsze technologie tworzą, są w nie zaangażowani – dodaje.
Kosmiczne wyzwania
Robotyka to tylko jeden z obszarów, które twórcy SU uznali za niezbędne ogniwo rozwoju świata biznesu. – Na kursach Singularity nie znajdziemy przedmiotów, do których przywykliśmy na uczelniach biznesowych, typu: finanse i marketing. Jest za to "sztuczna inteligencja", "samochody autonomiczne" czy "biotechnologia" – tłumaczy Tomasz Misiak.
Zgłębianie tak zaawansowanych zagadnień przez osoby z branż teoretycznie z nimi niepokrewnych tylko na pierwszy rzut oka wydaje się bezcelowe. Ale z perspektywy biznesowej, taka wiedza daje dzisiaj ogromną przewagę: – Twórcy SU pokazują perspektywę: już dwa lata temu mówili, że świat będzie pełny samochodów elektrycznych. Dzisiaj nasz rząd ogłasza program elektromobilności dla Polski. Umiejętność patrzenia w przyszłość i zrozumienia tego świata nie jakim jest dzisiaj, ale jakim będzie za 5-10 lat, to jeden z elementów programu – tłumaczy Misiak, który od kilku lat założenia te realizuje w praktyce wspierając innowacyjne startupy.
O tym, że na SU można nauczyć się przewidywać technologiczną przyszłość, przekonał się również Sebastian Kulczyk: – Obcowanie z ludźmi, którzy tworzą największe projekty technologiczne na świecie, zmieniają świat, było jednym z najciekawszych doświadczeń w moim życiu zawodowym – stwierdził.
Oprócz narzędzi w postaci metaforycznej “szklanej kuli”, uczestnicy SU zyskują jednak coś jeszcze cenniejszego – wiarę w to, że ich przedsięwzięcia rzeczywiście mają szansę zmienić świat. – Przekonałem się, że o wiele lepiej budować firmy, które przy okazji zmieniają świat na trochę lepszy – twierdzi Młodyszewski. – Nightly początkowo tworzył zespół nie większy niż 5 osób. W ostatnich trzech latach zebraliśmy dookoła projektu międzynarodowy zespół ekspertów zajmujących się tematem snu, zrobiliśmy pierwsze testy i rozpoczęliśmy badania kliniczne. Dotychczas, jeszcze przed oficjalnym startem, ponad 5000 osób spało z naszą aplikacją. Ten program daje ogromnego kopa, by realizować przedsięwzięcia, które na początku mogą wydawać się niemożliwe – podsumowuje.
Tego wszystkiego będziecie mieli okazję posłuchać już na żywo. 26-28 października w Warszawie odbędzie się wydarzenie sygnowane marką Singularity University. W "Masters and Robots" weźmie udział blisko tysiąc osób, które interesują się najnowszymi trendami w biznesie i cyfrową transformacją.
Reklama.
Jowita Michalska
Prezes Fundacji Digital University
Na ostatnim Singularity University Global Summit uczestniczyłam w bloku Your Brain on Exponentials, który zrobił na mnie bardzo duże wrażenie i w znacznym stopniu zmienił sposób myślenia. Okazuje się, że nasz mózg nie jest przygotowany do tego, aby dobrze odnaleźć się w świecie nowych technologii. Do tej pory proces edukacji opierał się na pogłębianiu poprzednio zdobytej wiedzy. Dzisiaj polega już na czym innym - na oduczaniu się poprzednio wyuczonych rzeczy i zastępowania ich nowymi umiejętnościami. A oduczanie się jest najtrudniejszą rzeczą na świecie.
Tomasz Misiak
Prezydent Rady Nadzorczej Workservice
Osoby, które myślą w kategoriach finansowych, otrzymają na SU bardzo prosty przekaz: chcesz być najbogatszym człowiekiem na świecie, to rozwiąż jego największe problemy. A największe problemy tego świata to brak dostępu do czystej wody, ekologicznej żywności, edukacji.
Łukasz Młodyszewski
Współtwórca i CEO Nightly
Opowiadanie o tym, jak to się zmieni świat jest tylko opowiadaniem, o ile się z tym nic nie robi. Cały program zdecydowanie pokazuje jak istotne jest zebranie odpowiedniego zespołu, który uzupełnia się kompetencjami, oraz prosty, płaski model zarządzania, który usprawnia wymianę informacji i podejmowanie decyzji. Cały ten proces pomaga nie tylko rozwijać firmę, ale także skupić się na ludziach i ich rozwoju razem z całym projektem. To dziś uważam za podstawę do osiągnięcia ambitnych celów i myślę, że to jedna z najważniejszych lekcji z SU.
Sebastian Kulczyk
Żyjemy w czasach wielkiej niepewności. Rynek ulega dynamicznym zmianom. Każdy biznes może jutro przestać istnieć. W ciągu najbliższych dwóch dekad rozwój technologiczny będzie postępował szybciej, niż w ostatnich dwóch stuleciach. Nie ma mowy o budowaniu konkurencyjnego biznesu bez oparcia go na nowych technologiach. Wiele odpowiedzi na pytania dotyczące przyszłości świata znalazłem właśnie w Singularity University..