Air Berlin nie odda wielu klientom pieniędzy za odwołane loty. Mimo to prezes linii lotniczych jeszcze przez lata będzie otrzymywał wypłatę
Air Berlin nie odda wielu klientom pieniędzy za odwołane loty. Mimo to prezes linii lotniczych jeszcze przez lata będzie otrzymywał wypłatę Fot. Adam Golec / Agencja Gazeta

Linie lotnicze Air Berlin poinformowały o zawieszaniu i likwidowaniu części połączeń długodystansowych, które były zaplanowane do 15 października tego roku. Wielu klientów nie otrzyma zwrotu pieniędzy – te trafiły bowiem do masy upadłościowej spółki. Mimo to prezes Air Berlin, Thomas Winkelman, dostanie do 2021 r. miliony wypłaty.

REKLAMA
Kontrakt prezesa Air Berlin wygasa dopiero w styczniu 2021 r. Dzięki temu będzie dostawał on ponad 900 tys. euro wypłaty. Niemcy są zbulwersowani.
Kontrakt zapewnia Winkelmanowi zdeponowane w banku 4,5 mln euro. Media zarzucają prezesowi, że znał doskonale kondycję Air Berlin, kiedy przyjmował posadę. Sam zabezpieczył się finansowo. W o wiele gorszej sytuacji znaleźli się pracownicy.
Obsługa pokładowa i mechanicy mogą mieć największe problemy z zatrudnieniem. O wiele łatwiej ze znalezieniem pracy będzie pilotom, a najtrudniej będą mieli pracownicy administracji. Część pracowników przeszła do Lufthansy, ale są to tylko 3 tys. z 8 tys. zatrudnionych.
Air Berlin musi zapewnić środki na wypłaty dla zwalnianych pracowników. Z kolei Lufthansa oferuje 1,5 mld euro na przejęcie aktywów Air Berlin, a ponadto tworzy nową firmę dla tych, którzy zostali zwolnieni z Air Berlin.
Zdecydowanie do sprawy podchodzi Klaus Mueller, który stoi na czele niemieckich organizacji broniących praw konsumentów. Żąda on od prezesa Air Berlin, by zwrócił ogromne pieniądze z kontraktu i bonusów. Linie bronią się, że pieniądze, które trafiają na jego konto, są od Etihadu, który jest największym udziałowcem Air Berlin.