Linia SprintAir ogłosiła, że więcej już z Radomia latać nie zamierza
Linia SprintAir ogłosiła, że więcej już z Radomia latać nie zamierza Andrzej Michalik/Agencja Gazeta
Reklama.
Choć o wycofaniu się przewoźnika mówiło się od jakiegoś czasu, operator portu lotniczego w Radomiu do samego końca miał nadzieję na nagłą zmianę sytuacji. „Echo Dnia” donosi, że jeszcze w piątek prowadzone były rozmowy z potencjalnym następcą SprintAir. Żadne szczegóły nie zostały jednak podane do informacji publicznej. Od przyszłego tygodnia lotnisko będzie więc stało zupełnie puste.
Warto jednak zauważyć, że nie jest to pierwsza tego typu sytuacja. Pod koniec lutego 2016 roku z Radomia uciekły bowiem linie Czech Airlines, które tak samo jak teraz SprintAir, były jedynym przewoźnikiem, który był obecny na lotnisku. Jeszcze wcześniej dokładnie ta sama sytuacja miała miejsce z łotewskim AirBaltic.
W poprzednich tego typu przypadkach pozycja negocjacyjna radomskiego lotniska była jednak dużo gorsza. Choć SprintAir woził pasażerów w 33-osobowych samolotach, port w 2016 zdołał odbić się od dna i obsłużyć ponad 10 tys. klientów – najwięcej w swojej krótkiej, bo 3-letniej, historii.
Co dalej? Nieoficjalnie mówi się o tym, że nowym inwestorem lotniska ma zostać Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze. Spółka Skarbu Państwa ma ponoć zamiar wyłożyć pieniądze na dalsze inwestycje (a na rozbudowę infrastruktury potrzeba dzisiaj 140 mln złotych). Lotnisko w Radomiu przejęłoby wtedy część ruchu z warszawskiego Okęcia, które narzeka na zbyt małą przepustowość. Centralny Port Lotniczy powstanie tymczasem najwcześniej dopiero w 2027 roku.
źródło: Echo Dnia