4,7 procent – tak, według danych Głównego Urzędu Statystycznego, rosło PKB w trzecim kwartale bieżącego roku. Ba, gdyby zastosować metodologię pozwalającą odjąć od wyniku wpływ wahań sezonowych, tempo rozwoju wzrosłoby do 5 procent.
Generalnie rzeczywistość przerosła oczekiwania ekonomistów: zakładali oni wzrost na poziomie 4,5 proc., a więc pół punkta wyższy niż w drugim kwartale br. To relacja rok do roku, natomiast w układzie kwartał do kwartału wzrost PKB wyniósł 1,1 proc. – wobec oczekiwanych 0,7 proc.
Podawane dane zostaną ostatecznie zweryfikowane wraz z końcem listopada – rekordowy wynik, o którym mowa, to tzw. „szybki szacunek”. Innymi słowy, na razie poznaliśmy jedynie ogólny wskaźnik, nie wiemy, skąd dokładnie wziął się ten wzrost i jakie czynniki wywołały tę, a nie inną, sytuację. Eksperci zakładają, że u jego podstaw jest nadal konsumpcja, a także skokowy wzrost inwestycji.