Reklama.
Zresztą nie tylko mieszkańcy miejskich aglomeracji padają ofiarą trującej mgły. Niezależnie, w jakim regionie naszego kraju przyszło nam żyć, łączy nas jedno – wszyscy oddychamy zanieczyszczonym powietrzem. Jak wynika z wyliczeń przedstawionych przez Europejską Agencję Ochrony Środowiska, aż 97 proc. Polaków ma kontakt z powietrzem, którego jakość pozostawia bardzo wiele do życzenia – gdyby odnieść je do standardów Światowej Organizacji Zdrowia, z pewnością nie mielibyśmy powodów do zadowolenia. Efekt? Ponad 40 tys. zgonów rocznie.
Negatywne efekty działania smogu na organizm człowieka można by długo wymieniać. Podrażnienia skóry i oczu, bóle głowy, nudności, alergie, zaostrzenie astmy, wreszcie choroby układu oddechowego i krążenia na czele z rakiem płuc, zawałem serca i udarem mózgu. Zimą ryzyko tych objawów i chorób rośnie, co wynika ze wzrostu stężenia zanieczyszczeń w powietrzu. Dlatego o tej porze roku trzeba starać się maksymalnie ograniczać kontakt ze smogiem.
Wydawałoby się, że dobrym pomysłem byłoby zamknięcie się w domu na przysłowiowe cztery spusty. Skoro na dworze jest zimno i toksycznie, to gdzie znaleźć bezpieczną przystań, jak nie we własnych czterech kątach? Zgoda, ale pod warunkiem, że nie tylko zamkniemy szczelnie okna, ale także będziemy wentylować przedostające się powietrze poprzez nawiewniki wyposażone w filtry.
Na takie niestandardowe rozwiązanie wpadł właśnie duet tworzony przez Oknoplast i Brevis. Podkrakowski producent stolarki okienno-drzwiowej wraz ze specjalistami od wentylacji kontrolowanej jako pierwszy wprowadza na polski rynek okna z nawiewnikami antysmogowymi, chwaląc się, że są one w stanie filtrować cząsteczki PM10 (będącego mieszaniną toksycznych substancji pyłu o ziarnach na tyle małych, że z łatwością przenikają do płuc) ze skutecznością sięgającą 98 proc. O ich konstrukcji i wariantach opowiada Magdalena Cedro-Czubaj, Dyrektor Marketingu Grupy Oknoplast.
Magdalena Cedro-CzubajDyrektor Marketingu Grupy Oknoplast
Oferowane przez nas nawiewniki, wyposażone w najwyższej jakości filtry antysmogowe, tworzą barierę przy samym oknie. Chronią w ten sposób wnętrze domu przed wnikaniem do 98 proc. niebezpiecznych dla zdrowia cząsteczek smogu PM10, a jednocześnie efektywnie wietrzą pomieszczenia. Do wyboru mamy dwa rozwiązania. Nawiewnik INSOLIO Premium dedykowany jest tym, którzy wymieniają swoje okna. Rozwiązanie to montowane jest w przestrzeni pomiędzy ramą okna a nadprożem i nie wpływa na parametry termiczne okna. Z kolei drugi produkt, nawiewnik URBINO Premium, polecany jest dla tych osób, które zdecydują się wymienić swój dotychczasowy nawiewnik na antysmogowy. Zarówno jedno, jak i drugie rozwiązanie będzie dostępne w salonach sprzedaży Grupy OKNOPLAST już w drugiej połowie listopada br.
Innowacyjne nawiewniki nie przepuszczają do mieszkania m.in. pyłu węglowego, cementowego czy przemysłowego. Producenci podkreślają, że skorzystają na nich głównie mieszkańcy obszarów o wysokim stężeniu zanieczyszczeń takich jak Kraków, Warszawa, Sosnowiec czy Zakopane. Filtrujące najbardziej niebezpieczne dla zdrowia cząsteczki smogu nawiewniki wymagają oczywiście regularnej konserwacji, przy czym nie będzie wiązało się to z dużym wysiłkiem.
Aby nawiewniki dobrze spełniały swoją funkcję, należy wymienić ich filtr co najmniej raz w sezonie zależnie od stopnia zanieczyszczenia powietrza. Taki wydatek zbytnio nie uderzy ich użytkownika po kieszeni, ponieważ koszt takiego sprawunku to ok. 30 zł. Dodatkowo można zaopatrzyć się w filtr antyalergiczny. Twórcy domowego patentu na walkę ze smogiem przekonują, że tego rodzaju rozwiązanie będzie idealne na wiosnę, stając się zwłaszcza wybawieniem dla uczulonych na pyłki kwiatowe alergików.
Smog to obecnie jedno z największych zagrożeń środowiskowych, z jakim muszą mierzyć się polskie władze zarówno na szczeblu centralnym, jak i samorządowym, oraz społeczeństwo. Aż ponad 30 z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast Europy znajduje się niestety w Polsce. Na początku tego roku liderem światowego smogu (na krótko, ale jednak) zostało podkrakowskie miasteczko Skała, gdzie zanotowano poziom zanieczyszczeń przekraczający 20-krotnie unijne limity (był to wynik nawet ''lepszy'' niż w Pekinie).
Artykuł powstał we współpracy z Oknoplast