
Reklama.
Idzie nowe. Klienci coraz częściej decydują się na zakup ubrań i obuwia w internecie. Z najnowszych danych GUS wynika, że w ten sposób pieniądze na odzież wydaje już ponad jedna trzecia Polaków. Z krajobrazów naszych ulic zniknęły w ostatnim czasie takie brandy jak Topshop, GAP czy Marks&Spencer. Nie oznacza to jednak, że producenci definitywnie uciekają z Polski. Widząc nasilający się trend robienia zakupów on-line, po prostu przenoszą się do sieci.
Na Półwyspie Iberyjskim jest jednak nieco inaczej. Hiszpania ma najniższy poziom sprzedaży internetowej w Europie – w 2016 roku tylko 3 proc. sprzedaży detalicznej odbywało się poprzez sieć, podczas gdy średnia na Starym Kontynencie to 8 proc. Analitycy oczekują więc bardzo wysokiej dynamiki wzrostu – nawet do 18 proc. rocznie. Właśnie dlatego Inditex chce znaleźć chętnego na umowę typu sale-and-leaseback (leasingu zwrotnego) na 14 hiszpańskich i dwa portugalskie sklepy. W jej ramach Inditex najpierw sprzeda sklepy Zary zainteresowanemu, by następnie wyleasingować je od niego.
Inditex został założony w 1963 roku. Początkowo był rodzinną firmą, która skupiała się na produkcji tanich ubrań dla kobiet. W tej chwili spółka ma ponad 7 tys. sklepów w 94 krajach. Jej przychody za pierwsze półrocze sięgnęły 11,7 mld euro.
źródło: Bloomberg