
Polki i Polacy lubią dobrze wyglądać przy świątecznym stole, więc dokładnie 22 i 23 grudnia tłumnie rzucają się do salonów fryzjerskich i kosmetycznych. W ten dwa dni spece od dobrego wyglądu zarobią więcej, niż przez resztę miesiąca.
REKLAMA
Przed świętami można świetnie zarobić i nie trzeba się do tego przebierać za Mikołaja czy Śnieżynkę. Koniec roku jest najgorętszym okresem w branży kosmetycznej. Tuż przed Wigilią salony fryzjerskie i kosmetyczne dla obojga płci przeżywają prawdziwe oblężenie.
Co ciekawe, w najlepszych salonach fryzjerskich i kosmetycznych zapisy na przedświąteczne terminy zaczynają się jeszcze jesienią. Wszystko przez tłok – w jeden dzień, 23 grudnia, te firmy generują aż 43 proc. zysku, jaki osiągają w całym miesiącu. 22 grudnia jest niewiele mniej popularnym dniem na zabiegi upiększające – wynika z danych serwisu rezerwacji wizyt Moment.pl.
Warto też pamiętać, że w wielu salonach ceny usług fryzjerskich i kosmetycznych na ostatnią chwilę przed Wigilią idą w górę. Nie jest to jednak ogólny trend, więc trudno określić procentowy wzrost cen.
Właściciele i pracownicy firm z branży hair&beauty mogą za to pojechać w styczniu na urlop i to bez sentymentów. Po grudniowym szaleństwie liczba rezerwacji i wizyt spada o połowę i pierwszy miesiąc nowego roku oznacza 4 tygodnie posuchy w interesie.
