
Reklama.
Dariusz Michalczewski sprzedał swoje udziały w sieci klubów fitness Tiger. Według szacunków, grupa Benefit Systems zapłaci mu za nie 3,85 mln zł. Benefit Systems wzbogaci się o kolejne kluby, których na razie ma 145
- informuje portal money.pl.
- informuje portal money.pl.
Były bokser kupował udziały e klubach fitness jeszcze w 2004 r. Wówczas za połowę udziałów – w zakładanej firmie zapłacił 550 tys. zł. Po 13 lat inwestycja zwraca się z nawiązką. Zapłata ma nastąpić 2 stycznia 2018 r.
Współpraca Dariusza Michalczewskiego z Benefit System zaczęła się przed laty.
Jeszcze rok temu należąca do Benefit Systems spółka zależna Fit Invest kupiła mniejszościowy pakiet akcji w gdańskiej spółce Tiger, która ma dziewięć klubów fitness. Za sprawą podpisania nowej umowy, Benefit Systems uzyskał pozostały pakiet.
O Dariuszu Michalczewskim jest ostatnio głośno. Walczył on o 22 mln zł odszkodowania od firmy FoodCare, która jego zdaniem bezprawnie nazwała Tigerem napój energetyczny. Umowa między byłym bokserem a producentem energetyków została rozwiązana w 2013 r.
W 2016 r. Sąd Okręgowy w Krakowie uznał, że nazwa Tiger znajdzie się na etykietach napoju energetycznego wyłącznie na podstawie licencji udzielonej przez Dariusza Michalczewskiego. Skończyło się jednak ostatecznie tym, że w listopadzie sąd apelacyjny oddalił w całości powództwo byłego pięściarza.
Sąd Apelacyjny obciążył go kosztami postępowania toczącego się w obu instancjach. Uprzednio Sąd Okręgowy zasądził na jego rzecz rekompensatę w kwocie 2,4 mln zł zamiast 22 mln, o które wnioskował były bokser. Sąd wyższej instancji stwierdził jednakże, że nawet 2,4 mln zł nie jest tu zasadną rekompensatą.
źródło: money.pl