Niestety - ewentualni sponsorzy nie potwierdzają, jakby mieli finansować starty Roberta Kubicy w F1
Niestety - ewentualni sponsorzy nie potwierdzają, jakby mieli finansować starty Roberta Kubicy w F1 Foto: Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Reklama.
Media opierają się na doniesieniach Joe Sawarda, eksperta od F1. Jego zdaniem sponsorem Kubicy w Formule miałby się stać fundusz CVC Capital Partners.
Co ciekawe, fundusz jest określany jako największy zwycięzca w całej historii królowej sportów motorowych. CVC kupiło akcje F1 w 2005 roku. Inwestycja była bardzo ryzykowna, ale przyniosła funduszowi kilka miliardów dolarów czystego zysku. CVC wyszło z Formuły pod koniec 2016 roku i nie jest już jej współwłaścicielem.
Jednak, zdaniem Sawarda, fundusz zdaje sobie sprawę z marketingowego potencjału F1 i mógłby stać się sponsorem Kubicy, wykorzystując do tego dwie polskie firmy. Mowa o sieci sklepów Żabka, którą CVC kupił na początku 2017 roku oraz o PKP Energetyka – którą CVC kupiło za pośrednictwem jednej ze swych spółek w roku 2015. Obie firmy miałyby wyłożyć na ten cel łącznie od kilku do kilkunastu milionów dolarów.
O zdanie zapytaliśmy przedstawicieli Żabki i PKP Energetyka. Biuro prasowe Żabki odpowiedziało, że bardzo im miło, iż są kojarzeni z polskim sportem, a firma jest wymieniana w kontekście wsparcia polskiego kierowcy Formuły 1, mającego na koncie wspaniałe sukcesy. Ale jednocześnie nie ma żadnych podstaw, aby potwierdzić zaangażowanie Żabki w sponsoring startów Kubicy w F1. Przedstawiciele Żabki przypominają, że firma znalazła się w gronie sponsorów Polskiej Reprezentacji Olimpijskiej Rio 2016.
Doniesień nie komentują też przedstawiciele PKP Energetyka, uznając, że cała sprawa leży ewentualnie w gestii właściciela.
Udało nam się nieoficjalnie ustalić, iż doniesienia brytyjskiego dziennikarza nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
Sam główny zainteresowany - CVC Partners - nie komentuje tej sytuacji.