
Reklama.
SIR to skrót od „Suborbital Inexpensive Rocket” – Niedrogiej Rakiety Suborbitalnej. Można przyjąć, że to poczucie humoru inżynierów z Gdańska, ale w gruncie rzeczy chodzi o coś więcej. Ich projekt zakłada budowę 10-metrowej rakiety, która mogłaby wznieść się na wysokość 150 kilometrów nad powierzchnię globu i wynieść tam 50-kilogramowy ładunek. A na koniec – wrocić na Ziemię. W sam raz, żeby świadczyć usługi związane np. z transportem niedużych satelitów.
Budowa SIR ma wystartować już w przyszłym roku, a start – w 2022 r. – Teraz czeka nas solidna reorganizacja, zarówno przestrzeni projektowej, jak i warsztatowej, tak, abyśmy zwarci i gotowi ruszyli z projektem – informują twórcy na swoim profilu na Facebooku. – Dziesięciometrowy kolos zapewni korzystne pod kątem kosztów warunki do badań w mikrograwitacji, niezbędne dla rodzącego się przemysłu kosmicznego w Polsce. Z racji podejścia projektowego design to cost, rakieta będzie atrakcyjna kosztowo także dla podmiotów zagranicznych – ma bowiem zaoferować najniższe ceny takich usług na świecie – dodają.
Konstrukcja ma być oparta na skonstruowanym w Gdyni silniku hybrydowym. Odzyskiwana ma być całość konstrukcji – zarówno część silnikowa, jak i ładunkowa.
Zlokalizowana w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym firma specjalizuje się w opracowywaniu i komercjalizacji technologii związanych z technikami mikrofalowymi, sztuczną inteligencją, technologiami elektronicznymi i rakietowymi.