Dlaczego? Wszystko najprawdopodobniej rozbija się o zakaz eksponowania alkoholu. Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok, z którego wynika, że eksponowanie butelek i etykiet alkoholu oznacza ich reklamowanie. W Polsce jest ono ustawowo zakazane.
Na absurdalną sytuację zwróciła uwagę klientka, która zdradziła, że kartki zostały przyklejone do butelek z wódką i winem. – Kupić można, ale pooglądać nie. I co ja, kupująca sporadycznie, mam wybrać? – napisała na Facebooku kobieta.
– Sprzedawca wytłumaczył mi, że po wejściu do sklepu nie powinno być widać alkoholi – dodaje w rozmowie z Metro Warszawa.
– Jak żyć w tak chorym kraju? Czy na starość mam emigrować? – podsumowuje rozgoryczona.
Przedsiębiorcy zostali powiadomieni przez urzędy miast, że alkohol powinien zniknąć z witryn do końca 2017 r. Warto zwrócić uwagę, że chodzi wyłącznie o same witryny sklepowe, a nie sklepowe regały.
Znany jest przypadek mężczyzny, który nie chciał zdjąć butelek z wystawy. Sąd orzekł wówczas, że eksponowanie w oszklonej witrynie sklepowej znaków towarowych napojów alkoholowych jest ich reklamowaniem. W wypadku nieprzestrzegania tego przepisu może dojść do utraty koncesji na sprzedaż alkoholu, a za kontrolę będą odpowiadać urzędnicy, jak i straż miejska.
„(...) Działanie polegające na wystawieniu w witrynie sklepu butelek alkoholu może być uznane za reklamę, gdy wystawienie ich ma miejsce w taki sposób, że są widoczne dla każdego, kto znajdzie się obok punktu ich sprzedaży” – to fragment pisma, które trafiło do sklepów.
– To może odwrócić butelki etykietką do wnętrza sklepu? – kpią z kolei ludzie z branży, ale – jak widać – niektórzy dostosowali się aż nazbyt do nowych zasad, chyba w pełni ich nie rozumiejąc.
Właściciele sklepów są zmuszeni do przemeblowania na niejasnych zasadach. Pytanie, czy butelka z etykietą jest znakiem towarowym? Z pisma wynika, że owszem. Co znaczy eksponowanie? – 15 cm w głąb i bez podświetlenia – proponuje jeden z czytelników fanpage'a Winicjatywa. – A co, gdy przez witrynę widać wnętrze sklepu, z półkami i skrzynkami? – dopytują, już na poważnie, inni. Szerzej na ten temat pisaliśmy tutaj.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Carrefour. Dotychczas nie otrzymaliśmy odpowiedzi.