LOT uważa, że stawki, które płaci Ryanair na lotnisku w Modlinie są zbyt niskie i wynikają z braku konkurencji. W związku z tym złożył zawiadomienie w UOKiK. Narodowy przewoźnik szybko nadział się jednak na ciętą ripostę ze strony irlandzkiej firmy.
Jak poinformowała „Rzeczpospolita”, LOT w piśmie złożonym do UOKiK wskazuje, że port lotniczy w Modlinie ma tylko jednego przewoźnika, który płaci wyjątkowo niskie stawki, co może razić w połączeniu z tym, że samo lotnisko przynosi wielomilionowe straty. O tym, jak niskokosztowi przewoźnicy żerują na portach pisaliśmy już w tym miejscu.
Niedozwolona pomoc
Umowa między portem, a Ryanairem skonstruowana jest w taki sposób, że stawki spadają wraz ze zwiększeniem się ruchu pasażerskiego. Na razie irlandzki przewoźnik płaci za każdego pasażera 6 zł, jednak w przypadku przekroczenia tej ilości pasażerów stawki spadną do 5 zł. Taka umowa obowiązuje do 2023 roku.
Zdaniem przewoźnika narodowego stosowanie stawek degresywnych w połączeniu z osiągnięciem progu przepustowości, wynoszącego w Modlinie około 3 mln pasażerów, spowoduje, że żaden inny przewoźnik nie będzie miał szans na rozwinięcie się w Modlinie.
To wg LOT-u oznacza, że irlandzki przewoźnik znajduje się pozycji uprzywilejowanej, a ewentualni konkurenci będą automatycznie dyskryminowani. Dodatkowo w zawiadomieniu widnieje informacja, że wszystkie dotacje państwowe dla Modlina mogą nosić znamiona niedozwolonej pomocy publicznej.
Ryanair odpowiada na zarzuty
Na odpowiedź irlandzkiego przewoźnika nie czekaliśmy długo. Członek zarządu, Juliusz Kumorek, poinformował, że Ryanair zgodzi się na odstąpienie połowy miejsca na lotnisku w Modlinie. To wg niego pozwoli, że obydwaj przewoźnicy będą mogli korzystać z takich samych stawek za odprawę pasażerów.
W zamian za to Ryanair chętnie przeniesie połowę swoich lotów na Lotnisko Chopina.
Dodatkowo poinformował, że Ryanair chce w najbliższych latach zwiększyć ruch pasażerski z Modlina do około 6 mln pasażerów, co bez rozbudowy lotniska będzie niemożliwe. Wcześniej taką rozbudowę zablokowały Polskie Linie Lotnicze, na które irlandzki przewoźnik złożył skargę jeszcze w grudniu 2017 r.