Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Reklama.
Polskie Porty Lotnicze i władze Radomia podpisały list intencyjny, który dotyczy przejęcia tamtejszego lotniska. Okęcie zbliża się bowiem do granicy swojej przepustowości, a za 10 lat ma zostaćzamknięte dla ruchu pasażerskiego i zastąpione Centralnym Portem Lotniczym. Plany zakładają, że Radom najpierw odciąży warszawskie lotnisko, a następnie przejmie cały ruch czarterowy i niskokosztowy.
PPL planuje w związku z tym szereg inwestycji, które mają zwiększyć przepustowość lotniska na Sadkowie. Po rozbudowie powinno być w stanie obsługiwać nawet 10 mln pasażerów rocznie. Szacunkowy koszt tej operacji to 130 mln złotych.
Sprawa nie jest jednak do końca przesądzona. Łódzcy radni apelują do rządu, by ten zrewidował swoje plany. – Zdumienie nasze budzi fakt, że jako ta alternatywa jest rozpatrywane lotnisko w Radomiu, które nie ma możliwości obsługi samolotów używanych przez tzw. tanich przewoźników i przewoźników czarterowych, a lotnisko w Łodzi, które jest w tej chwili gotowe do obsługi takich przewoźników, położone w odległości podobnej do dystansu między Radomiem a Warszawą, lepiej od niego skomunikowane z Warszawą, jest w tych planach pomijane – tłumaczą, cytowani przez Gazetę Wyborczą.
Łodzianom nie podoba się również fakt, że Lublinek jest, obok Modlina, jedynym funkcjonującym portem, z którego nie lata narodowy przewoźnik.