To ostatnie dni funkcjonowania zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej w obecnym składzie – zapowiada dziennik „Rzeczpospolita”. Stanowiska stracą niemal wszyscy członkowie zarządu, z prezesem Błażejem Wojniczem włącznie.
Kadrowa karuzela obróciła się raz jeszcze. – Teraz trwa gruntowne czyszczenie kadrowe czapy państwowej zbrojeniówki z nominatów Antoniego Macierewicza – twierdzi informator gazety. Obecny zarząd PGZ piastuje stanowiska od roku: wówczas, z inicjatywy resortu obrony, fotel prezesa stracił Arkadiusz Siwko.
Siwko – bliski współpracownik Antoniego Macierewicza jeszcze w latach 90. – mógł wtedy ustąpić pod presją otoczenia ministra obrony. Zastępujący go Błażej Wojnicz był z kolei prawnikiem, niegdyś współpracownikiem Aleksandra Szczygły (ministra obrony, potem szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego). Wojnicz przeszedł do PGZ z Polskiego Holdingu Obronnego, gdzie również piastował stanowisko szefa zarządu.
Polska Grupa Zbrojeniowa to gigant naszej rodzimej zbrojeniówki: w grupie skupiono 65 największych spółek z tej branży, w których zatrudnionych jest 20 tysięcy pracowników. Od grudnia 2015 roku nadzór nad zakładami i ośrodkami badawczymi tej branży sprawuje resort obrony.