Dochody z handlu kryptowalutami są przez fiskusa traktowane - do pewnego stopnia - jak transakcje na akcjach: liczy się moment zbycia.
Dochody z handlu kryptowalutami są przez fiskusa traktowane - do pewnego stopnia - jak transakcje na akcjach: liczy się moment zbycia. Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta
Reklama.
Altcoin, bitcoin, bitcoin cash, ethereum – pod tym względem nie ma żadnych różnic, jeżeli chodzi o rozliczenie podatkowe: wszystkie kryptowaluty mają dziś status walut wirtualnych i są obciążone obowiązkiem rozliczenia się z fiskusem – podkreśla w rozmowie z INN:Poland Krzysztof Puzyr z kancelarii Czarnik i Wspólnicy. Potencjalne ryzyko to groźba uznania przez inspektorów podatkowych zarobków z handlu kryptowalutami za dochód ukryty. A z tym wiąże się już opodatkowanie stawką rzędu 75 proc.
To nie jest równoznaczne z koniecznością ujawnienia posiadanych ilości kryptowalut. Bowiem, jak podkreśla Krzysztof Puzyr, do PIT – czy do CIT – trafią waluty, które w ubiegłym roku sprzedaliśmy, a nie te, które nabyliśmy.
W PIT albo CIT
Ale też nie będzie znaczenia, czy sprzedaliśmy sto bitcoinów czy jedną setną BTC. – Zasadniczo dochód uzyskany na transakcjach obrotu kryptowalutami powinien zostać uwzględniony w ogólnym rozliczeniu dochodów. I jeżeli dochód globalny danej osoby nie przekracza kwoty wolnej od podatku, to nie będzie żadnego rozliczenia – mówi ekspert. – Jednocześnie, jeżeli dochody w sumie przekraczają próg kwoty wolnej od podatku, to moim zdaniem, trzeba będzie uwzględnić rozliczenie z tytułu transakcji obrotu BTC wraz z innymi swoimi dochodami – kwituje.
logo
W rękach Polaków są kryptowaluty, których wartość szacuje się w przybliżeniu na 3 mld złotych. Fot. Bartosz Bańka / Agencja Gazeta
Pytanie, rzecz jasna, jak traktować dochody z handlu kryptowalutami. – W obecnej chwili organy podatkowe stoją na stanowisku, że w przypadku osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej, dochód z tego rodzaju transakcji stanowi dochód z praw majątkowych opodatkowany według skali podatkowej 18% lub 32% – definiuje Krzysztof Puzyr. – Natomiast w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą takie dochody mogą zostać przypisane do dochodów z działalności gospodarczej i opodatkowane według skali podatkowej lub podatkiem liniowym 19% – uzupełnia.
Tak czy inaczej, żeby sprzedać, trzeba najpierw kupić: załóżmy więc, że w swoim czasie zainwestowaliśmy w kryptowaluty tysiąc złotych, a sprzedaliśmy za dziesięć. Czy powinniśmy zatem traktować ten tysiąc jako koszty uzyskania przychodu i rozliczyć pozostałe dziewięć tysięcy? – Opodatkowaniu ulega dochód, który ustala się w standardowy sposób: od uzyskanego przychodu odejmuje się koszty uzyskania przychodu – odpowiada nam specjalista. – Ale ten tysiąc, o którym mówimy, nie dość, że musi być poniesiony w celu uzyskania przychodu, to musi być również odpowiednio udokumentowany – podkreśla.
Kłopot z dokumentacją
Tu jednak pojawia się problem, jak zaznacza. Rynek kryptowalut i zawierane na nim transakcje cechują się wysokim stopniem anonimowości, tymczasem należałoby udokumentować czy przygotować jakiś dowód księgowy – dokument, z którego powinny wynikać strony transakcji, jej wartości i, oczywiście, data zawarcia. Problem w tym, że wyciąg z historii rachunku bankowego może nie wystarczyć, ostatnie interpretacje urzędników zdają się iść w tę stronę, że transakcje kryptowalutowe powinny być udokumentowane bardziej skrupulatnie.
logo
Szef NBP Adam Glapiński ostrzega przed kryptowalutami. Ale już resort finansów ma zamiar pobierać daninę od tego, co udaje się na nich zarobić. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Ba, problem potęguje się, gdy bitcoiny kupiliśmy przed laty – np. w 2013 roku, kiedy o dokumentowaniu takich zakupów mało kto w ogóle myślał. Czy zatem należy wtedy próbować odliczyć pieniądze wydane w 2013 roku? A może wartość kupionej kryptowaluty, jaką miała ona 1 stycznia 2017 r., na początku roku, który rozliczamy? – Moim zdaniem, należałoby wziąć pod uwagę faktycznie dokonane wydatki – kwituje Krzysztof Puzyr. – W przypadku praw majątkowych dochód powstaje wraz ze zbyciem prawa majątkowego, podobnie jak w przypadku zbycia akcji. Dochód powstaje nie w momencie nabycia lecz zbycia, czyli sprzedaży – dorzuca.
A zatem największy problem, jaki będą mieli w tym roku inwestorzy kryptowalutowi, to udokumentowanie kosztów uzyskania przychodu. – W przypadku, gdybyurząd skarbowy dokonywał jakichś czynności sprawdzających, kontroli podatkowej, to problem z udokumentowaniem kosztów uzyskania przychodu obciąża podatnika. Jeżeli US zakwestionowałby przedstawione dokumenty, mogłoby się okazać, że opodatkowaniu będzie podlegać de facto przychód, a nie dochód – dodaje. Innymi słowy, że przyjdzie nam zapłacić podatek od całej sumy uzyskanej za sprzedane bitcoiny, bez względu na to, ile na nie wydaliśmy, kupując.