Pewnie większość z szykujących się do zakupu używanego samochodu przeglądała ogłoszenia. Większość pewnie szukała samochodu, który nie wymaga kolejnych inwestycji przed wyprowadzeniem z garażu, a przynajmniej bezwypadkowy. Co zrobić jeżeli zamiast „igły od Niemca” na miejscu stał rozpadający się wrak?
Handlarze bardzo często liczą na zaangażowanie osób, które żeby obejrzeć wystawiony do sprzedaży samochód przemierzają nawet kilkaset kilometrów. Liczą, że nabywca machnie ręką na różnice pomiędzy stanem opisywanym w ogłoszeniu i prezentowanym na zdjęciach, a faktycznym. Wiedzą przecież, że mało kto, nie mając zamiaru kupienia auta będzie jechał przez pół Polski żeby tylko popatrzeć na kolejny samochód.
Na miejscu złom
Co jednak zrobić, kiedy samochód był tak różny od tego, co widniało w ofercie, a tym co zastaliśmy na miejscu? Mało kto wie, ale takie kwestie są uregulowane prawnie i niedoszłemu kupującemu należy się odszkodowanie. Dokładnie chodzi tu o zwrot pieniędzy za podróż, a podstawą do niego jest oszustwo ze strony sprzedawcy, informuje portal „WP Autokult”.
Wynika ono nie tylko z kodeksu cywilnego, gdzie jest mowa m.in. o konieczności naprawienia szkody, ale również z przepisów, które w omawianym zakresie dotyczą właśnie handlarzy, czyli przedsiębiorców, prowadzących działalność polegającą na handlu samochodami. - Przedstawione zagadnienie można, o ile dotyczy relacji pomiędzy konsumentem a przedsiębiorcą, rozpatrywać na gruncie przepisów ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. – informuje na łamach portalu Dawid Skrzypczyk z kancelarii prawnej Omega.
Sądy po stronie konsumentów
Prezentacja towaru z użyciem nieprawdziwych, bądź nierzetelnych fotografii jest wprowadzeniem w błąd, które skutkuje późniejszym podjęciem decyzji kupującego o odbyciu podróży celem zakupu. Interpretacja taka jest możliwa na podstawie wyroku wydanego przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, z 5 lutego 2013 r., sygn. akt VI ACa 1021/12: "Decyzja dotycząca umowy dotyczy zatem także sytuacji, gdy konsument "przymierza się" do zawarcia umowy, a do jej zawarcia nie dochodzi. Można w pewnym uproszczeniu powiedzieć, że decyzja konsumenta dotycząca umowy obejmuje każdą decyzję konsumenta podejmowaną pod wpływem jakiegokolwiek impulsu prawnego (np. obietnicy gwarancji) lub faktycznego (np. koloru samochodu), bez względu na to, czy finalnie dojdzie do zawarcia umowy".
Jak domagać się odszkodowania?
Aby domagać się ewentualnej rekompensaty za wprowadzenie w błąd, należy mieć mocne dowody na nieuczciwą praktykę handlarza oraz na to, że rzeczywiście ponieśliśmy koszty dojazdu. Mogą być nimi między innymi kopia treści ogłoszenia oraz wymiana korespondencji czy to SMS czy e-mail. Jak informuje portal, w ogłoszeniach bardzo często znajdują się informacje typu „nie odpowiadam na SMS i e-mail”.