
Do budowy metra na poważnie zabrał się Kraków. Ma to być najważniejszy komunikacyjny projekt dla miasta tonącego w smogu i stojącego w korkach. O pierwszej przejażdżce będzie można myśleć za 9 – 10 lat.
REKLAMA
Już za kilka dni władze miasta ogłoszą przetarg na studium wykonalności szybkiego, bezkolizyjnego transportu szynowego. Studium ma dać odpowiedź na to, czy Krakowowi potrzebne jest metro, czy wystarczą podziemne linie tramwajowe.
Władze miasta skłaniają się ku metru, bo tramwaj – nawet w podziemnym tunelu – i tak musiałby wyjeżdżać na powierzchnię, a to korków nie zmniejszy.
Będzie metro w Krakowie
Miasto nawiązało współpracę z władzami Wiednia, które udzielają krakowskim włodarzom konsultacji i pomagają w pisaniu wniosków. Kraków wysłał już do dziennika urzędowego Unii Europejskiej wstępną deklarację o zamiarze ogłoszenia przetargu na studium.
Miasto nawiązało współpracę z władzami Wiednia, które udzielają krakowskim włodarzom konsultacji i pomagają w pisaniu wniosków. Kraków wysłał już do dziennika urzędowego Unii Europejskiej wstępną deklarację o zamiarze ogłoszenia przetargu na studium.
Nikt nie łudzi się, że miasto udźwignęłoby budowę bez środków unijnych. Pierwsze pociągi mogą ruszyć najwcześniej w 2027 roku, czytamy w Gazecie Krakowskiej.
To nie pierwsze podejście Krakowa do budowy metra. Już 4 lata temu przeprowadzono społeczne konsultacje w tej sprawie, ale zabrakło pieniędzy na przetarg na studium wykonalności.
