Reklama.
Jak zacząć biegać?
Lubisz ćwiczyć? Nie? Nieważne. Nagradzając cię za każdą aktywność fizyczną, zmotywujemy cię do ruchu – mniej więcej takie założenie przyświecało założycielom Band Warrior, Tomaszowi Uścińskiemu i Maciejowi Kubistemu. Mężczyźni postawili sobie za cel zmonetyzowanie naszych codziennych działań za pomocą aplikacji BandAthletes.
Lubisz ćwiczyć? Nie? Nieważne. Nagradzając cię za każdą aktywność fizyczną, zmotywujemy cię do ruchu – mniej więcej takie założenie przyświecało założycielom Band Warrior, Tomaszowi Uścińskiemu i Maciejowi Kubistemu. Mężczyźni postawili sobie za cel zmonetyzowanie naszych codziennych działań za pomocą aplikacji BandAthletes.
Jak to działa? Jedną z opcji jest wprowadzenie zniżek np. w sklepach sportowych. Dzięki temu zapalony biegacz mógłby przyjść do placówki, pokazać swoje osiągnięcia i odebrać nową parę butów ze stosownym rabatem.
– Tak, to jedno z pierwszych skojarzeń. Ale my chcemy zrobić coś zdecydowanie więcej. Chodzi o to, by działanie aplikacji było związane z całością naszej życiowej aktywności fizycznej – precyzuje Uściński.
– Co to znaczy? Czy za wejście po schodach do mieszkania też dostaniemy zniżkę np. w sklepie obok? – dopytuję.
Zniżki na zakupy
Współzałożyciel kieleckiego start-upu nie daje się jednak namówić na podanie szczegółów. Po chwili dodaje już na poważnie, że poza nagradzaniem aktywnych biegaczy, chodzi także o aktywizację osób, których cały wysiłek sprowadza się do zjechania windą na podziemny parking. – Mamy świadomość, że jeżeli ktoś do tej pory nie ruszał się sprzed telewizora, to nie wybiegnie nagle na ulicę i nie pokona dystansu kilku kilometrów – zauważa CEO BandWarrior. Dlatego, jak opowiada, premiowany finansowo będzie każdy rodzaj aktywności fizycznej, od tak energochłonnych jak pływanie czy jazda na rowerze, po najprostsze w rodzaju spaceru albo wchodzenia po schodach.
Współzałożyciel kieleckiego start-upu nie daje się jednak namówić na podanie szczegółów. Po chwili dodaje już na poważnie, że poza nagradzaniem aktywnych biegaczy, chodzi także o aktywizację osób, których cały wysiłek sprowadza się do zjechania windą na podziemny parking. – Mamy świadomość, że jeżeli ktoś do tej pory nie ruszał się sprzed telewizora, to nie wybiegnie nagle na ulicę i nie pokona dystansu kilku kilometrów – zauważa CEO BandWarrior. Dlatego, jak opowiada, premiowany finansowo będzie każdy rodzaj aktywności fizycznej, od tak energochłonnych jak pływanie czy jazda na rowerze, po najprostsze w rodzaju spaceru albo wchodzenia po schodach.
Aplikacji nie oszukasz
Z tego względu aplikacja nie będzie miała ustawionych żadnych limitów wysiłkowych. Z drugiej strony – ma być odporna na próby oszustwa. Swego czasu karierę w mediach zrobiła historia jednego z pracowników korporacji na warszawskim Służewiu. Mężczyzna miał wsiąść do taksówki z siatką pełną piwa i kazać kierowcy wieźć się po osiedlu z prędkością kilkunastu kilometrów na godzinę. – Żona zmusza mnie do biegania – narzekał i... odpalił na komórce aplikację Endomondo, która działa na zasadzie geolokalizacji.
Z tego względu aplikacja nie będzie miała ustawionych żadnych limitów wysiłkowych. Z drugiej strony – ma być odporna na próby oszustwa. Swego czasu karierę w mediach zrobiła historia jednego z pracowników korporacji na warszawskim Służewiu. Mężczyzna miał wsiąść do taksówki z siatką pełną piwa i kazać kierowcy wieźć się po osiedlu z prędkością kilkunastu kilometrów na godzinę. – Żona zmusza mnie do biegania – narzekał i... odpalił na komórce aplikację Endomondo, która działa na zasadzie geolokalizacji.
Uściński wyjaśnia, że w przypadku BandAthletes takiej możliwości nie będzie. Aplikacja ma wykorzystywać technologię wereables, a dokładniej opaskę na rękę, która będzie mierzyć parametry życiowe użytkownika. – Mają czujniki, które badają, w jaki sposób porusza się ręka, ile kroków użytkownik robi w ciągu dnia. Mierzy również tętno i puls – opowiada współzałożyciel BandWarrior.
Poza aspektem monetyzacji, aplikacja ma być podobna do tych, istniejących obecnie na rynku. Będzie rejestrowała liczbę pokonanych kilometrów, spalone kalorie i zapraszała do konkurowania z innymi użytkownikami. Więcej informacji twórcy BandWarrior zamierzają ujawnić po wakacjach 2018 roku. Wtedy też powinna pojawić się pierwsza wersja ich aplikacji.
Polacy pokochali bieganie
Skąd wziął się pomysł? – Z prostej obserwacji – tłumaczy Uściński. Wyjaśnia, że jeszcze 10 lat temu na ulicach polskich miast trudno było spotkać wczesnym rankiem osobę, która biega (i nie była to jednocześnie pogoń za uciekającym autobusem). – Dzisiaj biegaczy jest mnóstwo. Wał Miedzeszyński w Warszawie zaczyna przypominać pod względem zatłoczenia nadmorską promenadę – wyjaśnia obrazowo.
Skąd wziął się pomysł? – Z prostej obserwacji – tłumaczy Uściński. Wyjaśnia, że jeszcze 10 lat temu na ulicach polskich miast trudno było spotkać wczesnym rankiem osobę, która biega (i nie była to jednocześnie pogoń za uciekającym autobusem). – Dzisiaj biegaczy jest mnóstwo. Wał Miedzeszyński w Warszawie zaczyna przypominać pod względem zatłoczenia nadmorską promenadę – wyjaśnia obrazowo.
Pieniądze na rozwój spółki
Swoje doświadczenia start-upowcy postanowili jednak podeprzeć konkretnymi wynikami badań. – Na swoje własne potrzeby zleciliśmy sondaż. Okazało się, że dzisiaj sport uprawia codziennie ok. 40 proc. Polaków. Gdyby przełożyć to na realną grupę, która może skorzystać z naszej propozycji, to ok. 70 proc. z tych osób jest naszymi potencjalnymi klientami – wyjaśnia Uściński.
Swoje doświadczenia start-upowcy postanowili jednak podeprzeć konkretnymi wynikami badań. – Na swoje własne potrzeby zleciliśmy sondaż. Okazało się, że dzisiaj sport uprawia codziennie ok. 40 proc. Polaków. Gdyby przełożyć to na realną grupę, która może skorzystać z naszej propozycji, to ok. 70 proc. z tych osób jest naszymi potencjalnymi klientami – wyjaśnia Uściński.
Choć aplikacja jest w fazie tworzenia, nie ma w tym momencie ryzyka, że utknie w martwym punkcie. Założyciele start-upu znaleźli już firmę informatyczną, która podjęła się stworzenia oprogramowania. Wykonawcą została łódzka spółka RnDity, znana ze współpracy z iTaxi.pl, Booksy czy Manta Instruments. Za BandWarriors stoi również poważny kapitał. Ostatnio w pomysł Kielczan zainwestował fundusz Rubicon Partners Ventures. Wcześniej 1,1 mln złotych przekazał na ten cel PARP w ramach programu „Platformy startowe dla nowych pomysłów Programu Operacyjnego Polska Wschodnia 2014-2020”.