Reklama.
Firma przyznaje, że, przynajmniej doraźnie, tańszym rozwiązaniem byłoby wycięcie dębu, jej przedstawiciele patrzą jednak na całą operacją w perspektywie długofalowej. A ta wygląda w następujący sposób – jeżeli w otoczeniu bloku będzie dużo zieleni, mieszkania będą się lepiej sprzedawać.
Wiceprezes NC Inwestment, Rafał M. Maresch, opowiada, że najlepsze lokale i tak zostaną od razu wykupione przez klientów. Problemem są tzw. resztówki, na które najciężej znaleźć nabywców. – Które sprzedają się latami, a wiadomo przecież, że deweloper zarabia dopiero na ostatnich mieszkaniach –tłumaczy w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. I właśnie tych ostatnich klientów do kupna ma przekonać przyjazna okolica.
Deweloper wynajął do przesadzenia dębu specjalistyczną firmę Aspiracje Ogrodowe. Ta, używając 90-tonowego dźwigu, przesadziła drzewo kilkadziesiąt metrów dalej. Dzięki temu będzie on widoczny z okien bloku przy ul. Pełczyńskiego. Przedstawiciele holdingu tłumaczą, że szkoda było im wycinać dąb, bo na zakup podobnego nie byłoby ich stać.
Niezależnie od tego, czy plan sprzedażowy NC Inwestment się powiedzie, jedno jest pewne. Decyzja wzbudziła bardzo pozytywne emocje wśród potencjalnych klientów. - Wystawiam ocenę nie za konkretne deweloperskie inwestycje, tu nic nie mogę powiedzieć, ale za przesadzenie drzewa z placu budowy zamiast jego wycięcia. Brawo!!! Tak postępują odpowiedzialni inwestorzy - to tylko jeden z pozytywnych komentarzy, jaki pojawił się na temat .