Wiceminister pracy i polityki społecznej, Stanisław Szwed, przyznał, że zakaz handlu w niedziele może być problemem dla osób, które akurat w weekend chcą sobie dorobić i podreperować domowy budżet. Uważa jednak, że „ludzie sobie poradzą”.
Szwed w rozmowie z TVN24.pl przyznał, że zakaz może być „małym problemem” dla osób, które pracują tylko w weekendy. Chodzi głównie o młodzież i studentów – obowiązki edukacyjne uniemożliwiają im dorabianie w inne dni tygodnia. Szwed bagatelizuje ten problem.
– Tak ustaliliśmy przepisy, aby pracodawca łatwo mógł zagospodarować tygodniowy czas pracy pracownika i nie musiał stosować różnych kombinacji – twierdzi wiceminister.
Zakaz handlu w niedziele wchodzi w życie już od 1 marca 2018 roku. W marcu będą dwie niedziele, w które sklepy powinny zostać zamknięte – 11 i 18 marca.
– Myślę jednak, że przy tak niskim bezrobociu spokojnie sobie poradzą. Może te osoby znajdą sobie inne zajęcie na rynku, nie tylko w handlu. Warto zaznaczyć, że obecnie mamy duże zapotrzebowanie na pracowników, szczególnie w sferze usługowej. Pracodawcy narzekają, że brakuje im rąk do pracy – dodaje.
Stanisław Szwed zapowiada, że "jeżeli będą próby obejścia przepisów, to reagować będzie przede wszystkim Państwowa Inspekcja Pracy". Jak dodaje, PIP przeprowadza obecnie szkolenia dla inspektorów.