W świecie technologii, jak każdym innym, nastają pewne mody. Dwa lata temu nie dało się otworzyć lodówki, by nie wyskoczył z niej termin „wirtualna rzeczywistość”, ten rok należy do 5G. Technologia ta, choć dla konsumentów na razie abstrakcyjna, zaczyna nabierać wyraźnych kształtów.
Każda z firm przygotowała na największych targach telekomunikacyjnych MWC w Barcelonie zróżnicowane portfolio produktów i usług. Najbardziej błyszczą te najbliższe ciału. Weźmy Huaweia i ultrabook Matebook X Pro. Umówmy się, w Polsce mało kto go kupi, bo subiektywną granicę cenowego rozsądku w przypadku komputera trzeba przesunąć na co najmniej 6 tys. zł. Ale sprzęt działa i wygląda fenomenalnie, trudno przejść obok niego obojętnie.
Cichy bohater - chipset 5G Huawei Balong
Za to znacznie łatwiej przejść obojętnie obok niepozornego, małego układu elektronicznego Huawei Balong 5G01, a to on jest prawdziwą tegoroczną gwiazdą chińskiej firmy. Bo to - jak zachwala producent - pierwszy na świecie gotowy do komercjalizacji chip wspierający standard 5G. A mówiąc po ludzku, to urządzenie w teorii pozwoli pobierać dane w sieci mobilnej z prędkością 2,3 Gb/s.
Średnia prędkość pobierania w polskich sieciach LTE w grudniu oscylowała wokół 20 Mb/s (dane za mobirank.pl). To jak przesiąść się z poloneza do nowej tesli. A pamiętajmy, że zgodnie ze świeżym, zaakceptowanym pod koniec roku przez konsorcjum 3GPP wspólnym standardzie łączności, sieci 5G mają oferować prędkość aż 20 Gb/s. Z dzisiejszej perspektywy to kosmiczna wartość. - Dużo pracujemy, by przyłożyć się do rozwoju sieci 5G. Już zainwestowaliśmy 600 mln dol. w unowocześnianie sieci komórkowych - mówi w rozmowie z INN:Poland Tonny Bao, nowy dyrektor operacyjny Huawei Polska.
Sieć 5G to wciąż historia o oddalonej o kilka lat przyszłości. Pierwsze komercyjne usługi zapowiedziano na 2019/2020 r., choć na datę tę trzeba patrzeć nieco przez palce. Tonny Bao zwraca uwagę, że przesiadka z 4G LTE na nową sieć 5G nie nastąpi z dnia na dzień. Nie wystarczy postawić nadajnika z odpowiednim modemem, potrzebne są jeszcze rozległe sieci infrastruktury światłowodowej, co kosztuje niemałe pieniądze. Zatem wprowadzanie 5G, gdy już na poważnie do niego dojdzie, będzie realizowane stopniowo, niejako mieszane z już działającymi technologiami.
5G - najpierw biznes
Ale prace ostatnio przyspieszyły u niemal wszystkich największych graczy zainteresowanych tą technologią. To już nie jedynie ciekawostka laboratoryjna firm technologicznych. Huawei w partnerstwie z amerykańskim telekomem Verizon w lutym wykorzystał nowy standard, by zrealizować pierwsze połączenie telefoniczne na sieci 5G. Deutsche Telekom wraz z Huaweiem niedawno w Berlinie odpalili testowo trzy nadajniki 5G. Swoją drogą niemiecki telekom na MWC zapowiedział, że na koniec tego roku planuje uruchomić testy komercyjne zgodne z nowym, wspólnym standardem.
Konsumenci, ustawcie się jednak w kolejce. Najpierw po superszybki internet sięgnie szeroko rozumiany biznes. Jak mówi w rozmowie z INN:Poland Tonny Bao, nowy dyrektor operacyjny Huawei Polska, teraz rozpoczęły się wzmożone przygotowania. Przed telekomami jeszcze dużo pracy, od rozbudowy infrastruktury i produkcję wszelkiej maści układów elektronicznych i urządzeń zgodnych z wymogami, przez opracowanie procedur, przepisów, licencji, na konsumenckim uruchomieniu kończąc.
Jak to wpłynie na ceny konsumenckie takiego internetu? - Jest zbyt wcześnie, by powiedzieć na pewno, dużo zależy od dojrzałości danego rynku - mówi Tonny Bao. - Ale dotychczasowy trend jest taki, że wraz z rosnącą ilością danych, jakie przesyłają użytkownicy internetu mobilnego, maleją jego ceny - dodaje. Dziś w ofertach większości telekomów są pakiety mobilne, których na smartfonach nie dajemy rady w pełni zużyć. Świat 5G z perspektywy konsumenta to świat bez kabli, opóźnień w przesyle, pełen nowych treści.
W czasach internetu przemysł technologiczny nadużywa określeń „innowacja”, „rewolucja” i innych pełnych patosu. Ale 5G, dojrzałe, wprowadzone powszechnie 5G, to naprawdę początek swego rodzaju nowej epoki. Absolutnym fundamentem najśmielszych, najbardziej przyszłościowych technologii, od internetu rzeczy, przez autonomiczny transport czy pociągi wielkich prędkości, na inteligentnych miastach kończąc, jest przepływ ogromnej liczby danych. Dla tych technologii 5G to podstawa.
Choć, tak naprawdę kartka z roboczym tytułem „co nas czeka w 5G” jest wciąż niezapisana. Możemy niejasno, na etapie ogólników wyczuwać, gdzie najpierw znajdzie zastosowanie, ale na dobrą sprawę dopiero gdy ktoś odpali nowy, rewolucyjny biznes, produkt czy usługę, pokiwamy głowami, że tak, w sumie to oczywiste.