W rzeczywistym świecie wszystko od początku do końca jest „zaplanowane” i przewidywalne. O tym świadczą prawa fizyki, które w tej kwestii są nieubłagane i nie pozostawiają nam złudzeń. A co, gdyby się okazało, że przyszłość nie jest z góry określona? Ba, nawet przeszłość da się na swój sposób skasować. Zdaniem niektórych naukowców to całkiem możliwe.
Zgodnie z prawami fizyki cała nasza przyszłość jest zdeterminowana przez naszą przeszłość. I dlatego każdy fizyk znając przeszłość Wszechświata może obliczyć jaka będzie jego przyszłość i koniec. Tak właśnie sformułował to wiele lat temu Roger Penrose, który za jedno z głównych praw obowiązujących we Wszechświecie uznawał determinizm. Oznacza to, że prawa obowiązujące we Wszechświecie nie pozwalają na więcej niż jedną możliwą przyszłość.
A gdyby tak dało się coś jednak zmienić i okazałoby się, że przeszłość przestała istnieć, a przed nami otworem stoi wiele różnych przyszłości? Teoretycznie jest to możliwe, a do takiego wniosku doszedł dr Peter Hintz z Kalifornijskiego Uniwersytetu w Berkeley.
Jest tylko jedno małe "ale": żeby tak się stało, musielibyśmy trafić do wnętrza specyficznej czarnej dziury. Gdyby nam się to udało, wtedy cała nasz przeszłość uległaby zatarciu, a przed nami jawiłyby się niezliczone przyszłości.
Zdaniem matematyka to możliwe, ponieważ w naszym, stale rozszerzającym się Wszechświecie istnieją czarne dziury, do których można przeniknąć i w ten sposób trafić z deterministycznego Wszechświata do wnętrza niedeterministycznej czarnej dziury. Swoje badania opublikował on na łamach "Physical Review Letters".
Niestety, nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jak mogłoby wyglądać nasze życie po przekroczeniu tej „magicznej” granicy. Ponieważ jednak nikt nie jest w stanie dostać się do wnętrza czarnej dziury, odpowiedzi na nie można szukać póki co jedynie w matematyce.
Czym są czarne dziury?
Czarne dziury są jednymi z najdziwniejszych obiektów w kosmosie. Nic nie może uciec przed ich niesamowitą grawitacją, nawet światło. Wszystko, co znajdzie się zbyt blisko czarnej dziury i przekroczy horyzont zdarzeń, zostanie tam już na zawsze. Dodatkowo w przypadku małych czarnych dziur, spotkanie z nimi oznaczałoby naszą śmierć, gdyż siły panujące w horyzoncie zdarzeń rozciągnęły by nas na nić grubości jednego atomu. Efekt ten nazywany jest "spagetyzacją" (skojarzenie ze spaghetti jest jak najbardziej na miejscu).
Trochę inaczej sprawa wygląda w przypadku wielkich czarnych dziur. Mogą one mieć masę rzędu dziesiątek milionów, o ile nie miliardów mas gwiazd. Tutaj mogłoby się okazać, że przekroczenie horyzontu zdarzeń przebiega spokojniej.
Fizycy i matematycy od lat zadają sobie pytanie, jak wyglądałby świat wewnątrz czarnej dziury. Pomaga im w tym równanie pola ogólnej względności, zwane równaniem Einsteina. Jednak działa ono jedynie do pewnego momentu. Później, im bliżej środka czarnej dziury znalazłby się obserwator, tym bardziej nieprzydatne staje się równanie. Jednak nawet przed dotarciem do centrum czarnej dziury żaden badacz nie byłby w stanie poinformować znajdujących się na zewnątrz, na ile ich wcześniejsze obliczenia były prawdziwe.