Twój samolot się spóźnił? Ta firma szybko przeliczy to na pieniądze i zrobi przelew na konto
Marcin Długosz
12 kwietnia 2018, 16:04·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 12 kwietnia 2018, 16:04
Siatki połączeń linii lotniczych są napięte, maszyn jest niewiele, a piloci niektórych z nich regularnie grożą strajkiem. Nic dziwnego, że rocznie miliony pasażerów boryka się z problemem opóźnionych lub nawet odwołanych połączeń lotniczych.
Reklama.
Nie wszyscy wiedzą, że za takie perturbacje w trakcie podróży przewoźnik powinien nam zapłacić. Rekompensata przysługuje nam wtedy, kiedy dolatujemy do miejsca docelowego z co najmniej 3-godzinnym opóźnieniem i waha się między 250 a 600 euro. Wielu Polaków nie ma jednak świadomości, że cokolwiek im się od linii lotniczych należy.
Jak uzyskać rekompensatę od linii lotniczej?
To jednak powoli się zmienia – na naszym rynku pojawiają się kolejne firmy oferujące szybkie uzyskanie pieniędzy za opóźnione loty. To ważne, bo przewoźnicy nie zawsze uznają roszczenia klientów i sprawy lądują w sądzie. Średni czas ich rozpatrywania sięga przeciętnie około 12 miesięcy. Co więcej, potyczka w sądzie zazwyczaj wymaga również konsultacji z prawnikiem.
Pomóc może np. założona przez Jacka Podobę i Jacka Komarackiego platforma GIVT. W ciągu kilku miesięcy spółka zgłosiła w imieniu swoich klientów wnioski o ponad 10 mln zł do około 100 linii lotniczych. Po zakończeniu spraw przelewa pieniądze prosto na konta bankowe podróżnych. Platforma wykorzystuje systemy automatyzacji zadań, machine learning i zaawansowane big data.
– Dla podniesienia skuteczności naszych działań powołaliśmy też kancelarię GIVT Legal, która wzmacnia nas w procesie negocjacji z liniami lotniczymi – mówi Jacek Podoba, prezes GIVT.
GIVT szacuje, że tylko w Unii Europejskiej problem spóźnień i odwołanych lotów dotyczy 15 mln pasażerów, co przekłada się na rekompensaty sięgające 5 mld euro.