Mieszkanie Plus nie będzie tak tanie jak obiecywali politycy. 10 złotych za metr okazało się kwotą nierealną. Rynkowe ceny najmu zapowiedział minister środowiska Henryk Kowalczyk. Ale to dopiero początek rewelacji.
Zapowiadany przez PiS program Mieszkanie Plus miał być prawdziwą rewolucją, a jego zadaniem było rozwiązanie problemów lokalowych Polaków o niezbyt zasobnych portfelach. Stawki najmu, które obiecywali politycy, miały oscylować w granicach 10-20 zł za metr kwadratowy. To znacznie poniżej tych obowiązujących.
Niestety, na razie niewiele z tych obietnic wynika. – Nasze zamiary mogłyby się spełnić, gdybyśmy jako udział w budowę mieszkań włożyli grunty skarbu państwa – powiedział w Radio Plus, cytowany przez portal next.gazeta.pl minister środowiska Henryk Kowalczyk.
Zgodnie z zapowiedziami ministra zmiany wymuszone na programie Mieszkanie Plus spowodują, że będzie on funkcjonował od tej pory na zasadach rynkowych. To, co ma wyrównać szansę najbiedniejszych, to obiecywane przez Kowalczyka dopłaty dla najbiedniejszych. Na razie to tylko obietnica, nie ma jeszcze informacji o źródłach finansowania tych dopłat.
Drewniane Mieszkanie Plus
Okazuje się, że minister ma pomysł na szybkie i tańsze wznoszenie budynków w ramach programu Mieszkanie Plus. Mają one powstać z drewna. I nie chodzi tu wyłącznie o domu jednorodzinne, ale jak zapowiada minister Kowalczyk, również o budynki wielorodzinne.
– Niektórych może zdziwić, że można budować bloki z drewna. A można – powiedział Henryk Kowalczyk.
Podobnie jak w budynkach murowanych, tak i w drewnianych będą obowiązywały rynkowe stawki najmu. Bez zmian pozostaną również wszystkie pozostałe warunki. Kowalczyk zapowiada, że budowa 5 tys. drewnianych domów rozpocznie się już w 2019 roku.