
REKLAMA
W połowie kwietnia frank szwajcarski kosztował 3,36 zł, zaś euro 4,15 zł. Pod koniec długiego weekendu, w piątek 4 maja, kursy tych walut były odpowiednio o 20 i 10 groszy więcej. Złotówka straciła więc na wartości. Nie wiadomo, czy nie osłabnie jeszcze bardziej.
Takie wahania kursu spowodowali prawdopodobnie spekulanci walutowi z Wielkiej Brytanii i USA. Okazuje się, że okres, gdy większość Polaków i polskich firm robi sobie wolne to złoty czas dla tych, którzy chcą pomanipulować kursami walut. Aktywność inwestorów w Polsce spadła do minimum, przez co nawet stosunkowo niewielkie transakcje mogły zatrząść kursem polskiej złotówki.
Zaszaleli mocniej
Polska nie jest jedynym krajem, który został ukąszony przez spekulantów. Ekspert Cinkciarz.pl, Marcin Lipka, twierdzi, że silnie ucierpiała również szwedzka korona, czeska korona oraz południowoafrykański rand.
Polska nie jest jedynym krajem, który został ukąszony przez spekulantów. Ekspert Cinkciarz.pl, Marcin Lipka, twierdzi, że silnie ucierpiała również szwedzka korona, czeska korona oraz południowoafrykański rand.
Nie wiadomo na razie, jak zabawy spekulantów odbiją się na kursie złotówki w nadchodzącym tygodniu. Lipka nie jest jednak szczególnie optymistyczny. Jego zdaniem sytuacja zbytnio się nie poprawi.
Zdaniem ekspertów, cytowanych przez Next.Gazeta.pl na spadek kursu złotówki może mieć też postawa rządu, który poszedł na zwarcie z instytucjami europejskimi. W efekcie Polska najprawdopodobniej będzie miała ograniczone środki z unijnego budżetu – to zaś oznacza cios dla budżetu i gospodarki.