
Reklama.
Wydawać by się mogło, że o pracy i życiu pokolenia millennialsów napisano i powiedziano już niemal wszystko. Młodzi Polacy dowiedzieli się m.in., że wydają dużo pieniędzy, trzeba ich siłą wyganiać z rodzinnego domu, a w pracy nie mogą oderwać się od Facebooka. To jednak tylko złudzenie, co pokazała pani prezes Fundacji Iskierka. Czernicka-Siwecka w rozmowie z „Pulsem HR” stwierdziła, że obecny system edukacji szkoli młodych narcyzów. W czym, jej zdaniem, ów narcyzm ma się przejawiać? Ano w tym, że młodzi ludzie nie chcą wyrabiać setek nadgodzin.
- Z jednej strony młodzi są roszczeniowi. Chcą pracować 8 godzin, a później mieć czas dla siebie - stwierdziła. Z drugiej strony za wzór postawiła swoje pokolenie, które „jest nauczone ciężkiej pracy, którą uważa za standard”.
Wypowiedź szybko skomentował Kamil Fejfer, analityk rynku pracy i twórca fanpage'a "Magazyn Porażka". - Młodzi są roszczeniowi. Chcą jeść, pić i potrzebują snu. Kiedyś taki człowiek nigdy nie znalazłby pracy. Kiedyś zamiast wypłaty dostawało się przydziały cegieł do jedzenia, suchy beton do picia, a z poczucia przyzwoitości spało się po swojej śmierci i to dopiero dekadę od zgonu. Nikt nie narzekał - ironizował.
Komentarz ekspertki nie spodobał się również twitterowiczom. - Cóż za rozpusta. A nie od rana do nocy? I może jeszcze chcą godziwie zarabiać? Teoria skapywania nie sprawdziła się w przypadku ich rodziców? Brawo młodzi. Aby ucywilizować ten kraj potrzeba ludzi, którzy nie urodzili się w komunie - to tylko przykład jednego z wpisów.